Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Startuje prywatna medycyna

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Na medycynę u „Frycza” po raz pierwszy przyjęto 130 osób
Na medycynę u „Frycza” po raz pierwszy przyjęto 130 osób Fot. Andrzej Banaś
Nauka. Krakowska Akademia im. Frycza Modrzewskiego rozpocznie kształcenie lekarzy. Mimo bardzo wysokich opłat chętnych nie brakuje

- Dostaliśmy limit stu miejsc na studia medyczne w języku polskim i taką samą liczbę miejsc na studia anglojęzyczne. W przypadku tych pierwszych limit został wyczerpany, po angielsku będzie studiować medycynę około 30 osób - informuje Anna Cieślak, rzecznik prasowy Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.

O każde miejsce na prywatnej medycynie ubiegało się trzech kandydatów. Najgorsi z przyjętych na rozszerzonej maturze z biologii i chemii musieli uzyskać średnio 57 punktów, najlepsi 90. Ich predyspozycje do zawodu lekarza weryfikowano także podczas rozmowy kwalifikacyjnej.

Chętnych do udziału w rekrutacji nie brakowało, mimo że nowy kierunek wyceniono u „Frycza” rekordowo wysoko. Przyszli medycy za każdy rok edukacji w Krakowskiej Akademii zapłacą aż 40 tys. zł. To o 13 tys. więcej, niż wynosi opłata za dwa semestry niestacjonarnej medycy w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po sześciu latach edukacji słuchacze medycyny zostawią w kasie Akademii blisko ćwierć miliona złotych!

WIDEO: W Katowicach zaprezentowano pierwszego w Polsce robota do transplantacji włosów
Źródło: Agencja TVN

W zamian uczelnia obiecuje innowacyjny program studiów. Powstał on w wyniku konsultacji, które przedstawiciele „Frycza” prowadzili na uniwersytetach medycznych w USA i Kanadzie. Nowość polega na łączeniu treści nauczanych do tej pory w ramach różnych przedmiotów w moduły stanowiące spójną całość. Dla przykładu moduł „układ pokarmowy” łączyć ma wiedzę z zakresu anatomii, fizjologii i histologii, moduł „biologia rozwoju prenatalnego” - informacje z biologii, chemii, fizyki i genetyki. Szczególny nacisk Akademia chce też położyć na wczesny kontakt studentów z chorym człowiekiem.

Wąska kadra specjalistów

Ciągle nie wiadomo jednak, kto poprowadzi nowatorskie zajęcia. Na razie władze uczelni skompletowały kadrę odpowiedzialną za edukację przyszłych medyków w tym roku akademickim. Znaleźli się w niej profesorowie: Jadwiga Mirecka, Andrzej Klein, Leszek Brongel, Piotr Kopiński, Zbigniew Żuber, Ryszard Stach i Ewa Wilczek-Rużyczka. W większości to byli pracownicy naukowi Collegium Medicum UJ.

Zajęcia poprowadzi również dziekan nowo utworzonego wydziału lekarskiego prof. dr hab. med. Filip Gołkowski, specjalista z dziedziny chorób wewnętrznych i endokrynologii, przez lata związany ze Szpitalem Uniwersyteckim.

- Na uwagę na pewno zasługuje prof. Mirecka, która jest uznanym na całym świecie specjalistą z zakresu histologii, podobnie jak prof. Brongel, od wielu lat pełniący rolę konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie medycyny ratunkowej - ocenia prof. Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. Jemu samemu pracy u „Frycza” nie proponowano, choć jak przyznaje, gdyby taka oferta się pojawiła, na pewno by ją rozważył. - Start jest zawsze trudny, ale jeśli Krakowska Akademia będzie oferować atrakcyjne warunki pracy, to specjalistów chcących dołączyć do kadry nie zabraknie - komentuje.

Przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym jasno precyzują jednak, że osoby etatowo zatrudnione w Collegium Medicum UJ na dodatkowe zajęcie musiałyby uzyskać zgodę rektora macierzystej placówki. Wydaje się zatem, iż na razie na pojawieniu się w Krakowie konkurenta Collegium Medicum nie ucierpi. Zwłaszcza że do walki o 220 miejsc na kierunku lekarskim stanęło tam latem 1891 maturzystów - sześć razy więcej niż w przypadku „Frycza”.

Własny szpital kliniczny

W Krakowskiej Akademii ciągle trwają intensywne prace nad skompletowaniem listy placówek, które stworzą zaplecze medyczne dla kształconych lekarzy. Na pierwszym roku studenci - w ramach przedmiotu „kontakt z chorym człowiekiem” - będą się uczyć w Małopolskim Hospicjum dla Dzieci oraz Zakładzie Opiekuńczo--Leczniczym.

- Zajęcia kliniczne rozpoczynają się na trzecim roku i będą się odbywać m.in. w Szpitalu Rydygiera i Szpitalu św. Ludwika - informuje rzecznik Cieślak. Jak udało nam się dowiedzieć, uczelnia nawiązała również współpracę w tym zakresie z krakowskim Szpitalem Bonifratrów. - Studenci trafią na nasze oddziały chirurgii ogólnej i onkologicznej oraz chirurgii naczyń - potwierdza Anna Szlama, rzecznik tej placówki.

W przyszłości Krakowska Akademia zamierza uczyć praktycznych umiejętności na własnych oddziałach. Władze uczelni rozpoczęły starania o budowę szpitala klinicznego. - Jesteśmy na etapie projektowania. Wystąpiliśmy również o warunki zabudowy i zagospodarowania terenu. Inwestycja ma być zlokalizowana na naszym kampusie przy ul. Gustawa Herlinga--Grudzińskiego - zapowiada Cieślak.

***

Pierwsi w Polsce

Krakowska Akademia to pierwsza komercyjna i niemedyczna uczelnia w Polsce, która otrzymała możliwość uruchomienia studiów medycznych. Decyzja Państwowej Komisji Akredytacyjnej, odpowiedzialnej za wydawanie tego typu pozwoleń, wywołała gorący sprzeciw uczelni medycznych. Ich rektorzy nie zdołali jednak przekonać komisji, by medycyna pozostała zarezerwowana dla uczelni publicznych. Po „Fryczu” pozwolenie na start kierunku lekarskiego otrzymała również kolejna prywatna placówka - warszawska Uczelnia Łazarskiego. Zacznie kształcić lekarzy w 2017 r.

Absolwenci prywatnej medycyny swoje umiejętności będą musieli potwierdzić w trakcie Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Składa się on z 200 pytań i jest konieczny do uzyskania pełnego prawa wykonywania zawodu lekarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski