Stary Motór w Proszowicach. Stylówa dla „milicjanta”

Wczesnym niedzielnym popołudniem w okolicach placu targowego na ulicy Królewskiej dało się słyszeć odgłosy motocyklowych silników. Za właścicielami motocykli podążyli miłośnicy motoryzacji, którzy mieli okazję obejrzeć zarówno zabytkowe, jak i całkiem nowe maszyny. Nie tylko motocykle zresztą, bo pojawiło się kilka starych samochodów: maluchy, fiat 125p, zastawa itp.

W części sportowej zlotu odbywały się próby sprawnościowe. Uczestnicy byli podzieleni na trzy kategorie.

- Zawodnicy wykonują próby w slalomie podwójnym na czas oraz równoległym pokonywaniu toru. Poziom trudności jest średni, to ma być zabawa dla amatorów – mówi sędziujący zawody Ryszard Mazurek.

W kategorii dwusuwów wygrał Łukasz Kopeć przed Robertem Florkiem i Jackiem Grabowcem. Wśród motocykli czterosuwowych najlepszy był Mateusz Kruczek, drugi Bartłomiej Łada, a trzeci Jakub Rejdak. Wreszcie w kategorii wózków zwyciężył Maciej Zych przed Wiesławem Rośkiem i Jarosławem Czekajem.

Zwycięzcy odebrali dyplomy i nagrody w Karwinie, gdzie udali się na drugą część imprezy. Zostali oprowadzeni po izbie pamięci przez niezawodnych członków Stowarzyszenia Bojowe Schrony Proszowice oraz podjęci poczęstunkiem przez panie z KGW w Karwinie. Tam przyznano również nagrody indywidualne.

Nagroda „Motór zlotu” trafiła do Artura Jedlińskiego, który przyjechał odo Proszowic rzadko już spotykanym motocyklem WFM Osa.

Najstarszym motocyklem, M72 z 1954 roku dotarł na zlot Stanisław Baran.

Pierwsza nagroda w kategorii „Stylówa zlotu” trafiła do Kamila Krzosy, który przyjechał motocyklem MZ w barwach Milicji Obywatelskiej w pełnym umundurowaniu oraz wyposażeniu. Wyróżnienie w tej kategorii otrzymała Alina Mulka, która z kolei przyjechała aż z Bukowna motocyklem marki Dniepr z wózkiem.

Wreszcie Grand Prix zlotu trafiło do Stanisława Kulińskiego, który należał do najstarszych uczestników zlotu, a mimo to przyjechał z żoną aż z Myślenic na wiekowej Jawie.

- Ta nagroda to wyraz naszego szacunku dla osób, którym mimo dojrzałego wieku chciało się wyruszyć w tak długa trasę i być razem z nami – mówi główny organizator imprezy Rafał Adamski.