Kiedy zachorował – w uszach zagnieździł mu się świerzbowiec – przestał być potrzebny. Kot czuł się coraz gorzej, prosił o pomoc, ale dopiero kiedy konał na środku ulicy, ktoś zawiózł go do schroniska.
Obecnie przebywa w domu tymczasowym, został wyleczony i wykastrowany, a jedyną pozostałością po chorobie są lekkie zaburzenia równowagi. Teraz Myśliwy potrzebuje „tylko” kochającego domu, w którym będzie mógł mruczeć na kolanach człowieka.
Kontakt w sprawie adopcji – tel. 606 135 362.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?