Stawiają na obronę

Drugie miejsce zajął AZS Politechnika Korona Kraków w ogólnopolskim turnieju, który odbył się w Warszawie.

- Pojechaliśmy na te zawody, bo rywalizowaliśmy z drużynami z grupy północnej pierwszej ligi, a więc nie z tymi, z którymi będziemy się spotykali w rozgrywkach. Chcieliśmy przećwiczyć pewne warianty i to się nam udało - mówi trener koszykarek z Krakowa Wojciech Radzikowski.

W pierwszym meczu krakowianki spotkały się z AZS Uniwersytetem Gdańskim i przegrały 52:60.

- Nie chcę tanio usprawiedliwiać swojej drużyny, ale do meczu przystąpiliśmy prosto po podróży. Początek meczu był w naszym wykonaniu słaby. Rywal prowadził różnicą 25 punktów. W końcówce udało się nam odrobić część strat i za to dziewczynom dziękuję, bo pokazały charakter, zarówno te starsze, jak i __młodsze - mówi trener krakowskiej drużyny.

Potem ekipa z Krakowa wygrała z AZS Uniwersytetem Warszawskim 78:60 i MKK Sokołów Podlaski 65:61, co zapewniło pierwszoligowcowi z Krakowa drugą lokatę. AZS PK obawiał się meczu z drużyną ze stolicy, która zwykle zaliczała się do czołowych ekip w pierwszej lidze. Zespół ten jest w trakcie przebudowy i w pewnym momencie akademiczki z Krakowa wygrywały różnicą 30 „oczek”. Bardzo zacięty był za to mecz z beniaminkiem I ligi z Sokołowa Podlaskiego. Klub ten ma podpisaną umowę o współpracy z ekstraklasową Pszczółką AZS UMCS Lublin, na mocy której cztery koszykarki trenujące na co dzień w Lublinie reprezentują pierwszoligową ekipę. Zespół z Sokołowa Podlaskiego prowadził niemal cały czas, za to w końcówce Politechnice Koronie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

- Naszą siłą w tym sezonie będzie gra w obronie. Mamy przygotowanych kilka zagrywek, które zaskoczą naszych przeciwników - mówi szkoleniowiec AZS PK. - Wiem, że kibice lubią koszykówkę opartą na pięknych akcjach, ale mam odmłodzony zespół i zanim zacznie on zaskakiwać fanów efektownym basketem, musi najpierw nauczyć się powstrzymywać zapędy rywali. Naszym celem jest awans do __play-off - dodaje.