MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stawiam na Szarapową

Redakcja
Mikst z Łukaszem Kubotem? To pomysł dziennikarzy - mówi Agnieszka Radwańska Fot. Michał Klag
Mikst z Łukaszem Kubotem? To pomysł dziennikarzy - mówi Agnieszka Radwańska Fot. Michał Klag
ROZMOWA. AGNIESZKA RADWAŃSKA ocenia swój występ i grę rywalek na kortach Wimbledonu

Mikst z Łukaszem Kubotem? To pomysł dziennikarzy - mówi Agnieszka Radwańska Fot. Michał Klag

Jakie wrażenia po Wimbledonie?

- Wimbledon jak Wimbledon, niewiele się tam zmienia, najwyżej wyniki. W tym roku w końcu przydał się dach nad kortem centralnym, bo pogoda nie bardzo dopisała. Gdyby nie dach, byłyby spore opóźnienia w meczach.

- W turnieju singlowym zakończyła Pani grę już w drugiej rundzie...

- Taki mecz zawsze może się przydarzyć, szkoda, że mnie zdarzył się na Wimbledonie. Cetkovska zagrała chyba turniej życia, bo rozegrała kilka dobrych, wygranych spotkań. Trudno, trzeba walczyć dalej.

- Debla z Danielą Hantuchową zakończyła Pani walcząc o ćwierćfinał na korcie centralnym.

- Wylądowałyśmy tam przypadkiem! (śmiech). Byłyśmy nieźle zdziwione. Sania Mirza miała wstępnie grać miksta, ale wiadomo, że nie mogła go rozegrać przed deblem. Na zewnętrznych kortach nie zaczęły się jeszcze single, a tu my gramy debla na centralnym. Miałyśmy dziwne miny, ale cieszyłyśmy się, że gramy, bo nikt nie lubi czekać. Kort centralny to po prostu większe trybuny niż na pozostałych kortach, świetna atmosfera, mnóstwo widzów.

- Finał: Maria Szarapowa - Petra Kvitova to zaskoczenie?

- Dla mnie, żadne! Tak właśnie obstawiałam. Nie widziałam półfinału Szarapowa - Lisicki, obejrzałam połowę tego drugiego spotkania. Kvitova grała niesamowicie. W czwartej rundzie np. ograła Belgijkę Wickmayer 6-2, 6-0 w 45 minut! Takie mecze rzadko zdarzają się na Wimbledonie. W finale stawiam jednak na Szarapową. Jest bardziej doświadczona, a doświadczenie w finale ma duże znaczenie.

- W turnieju kobiet mieliśmy sporo sensacji.

- Jedne wyniki były bardziej zaskakujące, inne mniej. Faktycznie sporo zawodniczek, które miały się liczyć, odpadło dość wcześnie. To charakterystyczne dla trawiastych kortów, że są niespodzianki. Mamy je na Wimbledonie praktycznie co roku, ale teraz było ich bardzo dużo.

- Widziała Pani w akcji siostry Williams? Jak się prezentują po tak długiej przerwie?

- Widziałam obie, choć więcej Serenę. Naprawdę nieźle grały, jak na tak długą przerwę. Wiadomo, że mecz to nie trening i widać było, że Serena fizycznie nie wytrzymywała. Według mnie i tak dużo osiągnęła, zwłaszcza, że w Eastbourne też zagrała kilka bardzo dobrych spotkań.

- Łukasz Kubot rozegrał na Wimbledonie turniej życia. Był jedną piłkę od ćwierćfinału. Zaskoczyło to Panią?

- To nie wzięło się z niczego. Już na Roland Garros świetnie się prezentował. W Wimbledonie ograł kilku naprawdę dobrych tenisistów. Szkoda tylko ostatniego meczu, był bardzo blisko ćwierćfinału. Należał mu się ten ćwierćfinał. Miał trudniejszą drogę od rywala, bo musiał grać eliminacje. Na trawie to się liczy razy dwa. Na pewno czuł już w nogach te dwa mecze, ale zagrał superturniej.

- Czy rozmawialiście o ewentualnym wspólnym mikście z Kubotem na przyszłorocznych igrzyskach w Londynie?

- To chyba bardziej pomysł dziennikarzy (śmiech). Na Wimbledonie nie rozmawialiśmy o tym. Do igrzyska zostało dużo czasu, wiele może się zdarzyć. Dla mnie priorytetem jest singiel. Turniej olimpijski potrwa 7-8 dni, a nie dwa tygodnie, jak turniej wielkoszlemowy. Dwie konkurencje w ciągu siedmiu dni to już dużo, zwłaszcza na trawie, a co dopiero trzy. Cieszę się, że zagramy na kortach Wimbledonu, zawsze to jakaś odmiana: trawa zamiast twardego kortu.
- Rozłąka z tatą dobrze wpłynęła na wasze relacje?

- Zawsze to jakiś odpoczynek od siebie. Był nam potrzebny.

- Najbliższe plany startowe?

- Dwa tygodnie jestem teraz w Krakowie. Ula w niedzielę leci do Francji na dwie mniejsze imprezy. Potem wszyscy lecimy do USA na cykl imprez poprzedzających US Open. Dla mnie pierwszym turniejem będzie Stanford, rozpoczynający się 25 lipca.

Rozmawiała: Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski