Siatkarki z Muszyny rozpoczynają walkę o brązowy medal Orlen Ligi, a ich przeciwnikiem będzie aktualny jeszcze wicemistrz Polski Impel Wrocław. Rywalizacja potrwa do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa spotkania dzisiaj i jutro (oba o godz. 17) rozegrane zostaną w hali nad Popradem.
W półfinale muszynianki nie poradziły sobie z Atomem Treflem Sopot, a wrocławianki z Chemikiem Police. W obu przypadkach toczono po cztery boje.
– _Gra na __otarcie łez? Raczej dla Impelu, bo dla nas stawka ciągle jest wielka _– mówi szkoleniowiec „Mineralnych” Bogdan Serwiński.
– _Impel znamy doskonale. Oglądałem jego mecze w Lidze Mistrzyń i wiadomo, tam wrocławianki nie były w stanie rywalizować, niemniej końcówka sezonu i mecze właśnie z Chemikiem pokazały prawdziwą wartość Impelu. Chemik musiał przecież bardzo ciężko pracować _– dodaje.
Obecna sytuacja przypomina tę sprzed dwóch lat, kiedy Małopolanki w półfinale także odpadły z Atomem, a potem sięgnęły po pierwszy w historii klubu brązowy medal. Różnica jest taka, że wtedy bardzo mocne kadrowo muszynianki wygrały europejski Puchar CEV, a trzecie miejsce w lidze przyjęto z rozczarowaniem.– _Dziś zdobycie brązowego medalu byłoby wielkim sukcesem. Przed nami olbrzymie wyzwanie i jeśli cel uda się zrealizować, to tym razem trzecie miejsce sprawi nam dużą satysfakcję _– twierdzi.
Co ciekawe, faza play-off ułożyła się w taki sposób, że w finale są dwa pierwsze zespoły po rundzie zasadniczej, a o trzecie miejsce walczą drużyny z miejsc trzy i cztery.
– To prawda, coś w tym jest, bo przez cały sezon mniej więcej można było zobaczyć, kto jaką lokatę zajmie, a ja wierzę, że zostaniemy właśnie na __trzecim miejscu – mówi libero muszynianek Paulina Maj-Erwardt.
Jeśli chodzi o drużynę znad Popradu, to właśnie Maj-Erwardt oraz Karolina Różycka i Natalia Kurnikowska do rywalizacji z Impelem przystąpią jako kadrowiczki nowego selekcjonera Jacka Nawrockiego.
Serwiński ma sporą satysfakcję, że kolejny już opiekun polskiej reprezentacji powołuje 23-letnią Kurnikowską.
– Kiedy dwa lata temu przyszła do Muszyny, było z niej jeszcze takie brzydkie kaczątko, sportowo oczywiście. Dzisiaj to już w pełni ukształtowana siatkarka, przed którą przyszłość. Biorąc pod uwagę zawodniczki młodego pokolenia, to niewiele w Polsce jest przyjmujących, które mogą z Natalią rywalizować. Ważne, żeby jej rozwój nadal przebiegał jak do tej pory, czyli z konsekwencją i charakterem. Przed nią sporo pracy, ale jest na dobrej drodze, nawet na __bardzo dobrej, żeby być taką przyjmującą, która będzie wiodąca – nie ukrywa trener.
Po meczach w Muszynie rywalizacja, w przyszły weekend, przeniesie się do Wrocławia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?