Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawką w tym meczu jest władza

Katarzyna Hołuj
Sułkowice. Piotr Pułka i Artur Grabczyk to byli sportowcy. Jak rozegrają najważniejszy pojedynek, czyli walkę o fotel burmistrza?

Piotr Pułka jest rodowitym mieszkańcem gminy – urodził się tu i wychował, obecnie mieszka w Rudniku. Artur Grabczyk mieszka w Sułko­wicach.

Piłkarz ręczny kontra koszykarz

Pierwszy z nich prywatnie to pasjonat sportu: były piłkarz ręczny (ma na koncie brązowy medal Akademickich Mistrzostw Polski w piłce ręcznej), pływak i ratownik WOPR. Jest też instruktorem prawa jazdy.

Zna języki obce i – jak wynika z jego CV – nie spoczął na laurach, jeśli chodzi o kształcenie się, bo w czasie tej kadencji ukończył dwoje studiów podyplomowych.

Drugi kandydat to także były sportowiec (reprezentował Małopolskę i Polskę w koszykówce). Na swojej stronie przedstawia się też jako pasjonat turystyki pieszej i rowerowej, a także jako społecznik i współorganizator takich przedsięwzięć, jak np. spotkania dzieci niepełnosprawnych przy okazji rocznicy pacyfikacji miasta oraz impreza „Zakończenia Lata na Kamieńcu”. Pracuje w jednej z miejscowych firm jako kierownik handlowy.

Cztery lata kontra dwanaście

Pułka w samorządzie działa od 2002 roku. Najpierw przez cztery lata był przewodniczącym Rady Miejskiej, a od 2006 do teraz jest burmistrzem gminy. Doświadczenie Grabczyka liczy się od 2010 roku, kiedy to wszedł do Rady Miejskiej.

Programy na stronach internetowych

Piotr Pułka ma stronę internetową, na której bardzo szczegółowo pisze o swoim programie.

Oprócz ogólnych deklaracji np. o remontach dróg, oświetleniu i tworzeniu nowych miejsc pracy, jest tam mowa o konkretnych inwestycjach przewidzianych w każdej z miejscowości (są to m.in. chodniki, place zabaw).

Każdy z mieszkańców ma więc możliwość przeczytania, jakie deklaracje składa kandydat względem jego miejsca zamieszkania, z których potem może go rozliczyć.

Artur Grabczyk także posiada stronę internetową, na której zamieścił swój program wyborczy. Nie jest on tak szczegółowy, jak program kontrkandydata, choć zawiera punkty których u tamtego nie znajdziemy.

Deklaruje na przykład zamiar wprowadzenie budżetu obywatelskiego, powołanie Młodzieżowej Rady Gminy, która miałaby zaistnieć obok „dorosłej” Rady oraz utworzenie strefy aktywności gospodarczej.

Kandydat wysoki i kandydat uśmiechnięty

Pozytywne cechy charakteru kandydatów, o które pytaliśmy osoby z ich otoczenia, są wymieniane jednym tchem – ale tylko u „swoich” faworytów. Znalezienie jakiegoś atutu u konkurenta nie przychodzi łatwo. – Może… wzrost? – słyszymy odnośnie Artura Grab­czyka, byłego koszykarza.

Z kolei oponent Piotra Pułki po namyśle mówi, że ten zawsze jest uśmiechnięty, zaraz jednak dodając, że to o tyle niezrozumiałe, bo przecież powodów do zadowolenia nie ma, przynajmniej w pracy. I to tyle na temat zalet, jeśli chodzi o opinie jego przeciwników. O wadach, jak mówi nam jeden z rozmówców, woli nie mówić. Choć pewnie mógłby długo.

Opinie, jakie się powtarzają o Piotrze Pułce wśród tych, którzy są mu przychylni głoszą, że jest człowiekiem kompromisu i że cechuje go opanowanie. To akurat dało się zauważyć na sesjach Rady Miejskiej, kiedy niejednokrotnie był obiektem ostrej krytyki ze strony opozycji, a jednak sprowokować się nie dał. Osoby z jego otoczenia mówią, że mimo, iż nie ujawnia zbytnio emocji, to jest człowiekiem wrażliwym i uważnym słuchaczem.

Zdecydowanie więcej zalet niż wysoka, postawna sylwetka, widzi w Arturze Grabczyku Wiesław Moroń. – Na pewno jest wrażliwy w drugiego człowieka – mówi.

Znają się długo, dawniej pracowali w jednej firmie, a w minionej kadencji współpracowali w Radzie Miejskiej. Jako dowód na jego empatię przytacza fakt, że to Grabczyk pomógł mu w reaktywowaniu dobroczynnego Balu Karnawałowego.

– Z innych ważnych cech wymieniłbym jeszcze to, że szybko nawiązuje kontakty, umie skutecznie pertraktować i jest rzetelny w działaniu – mówi Moroń.

Nie zostało mu natomiast zapomniane przez oponentów zachowanie sprzed ponad dwóch lat. Było to zwrócenie się przeciwko własnemu koalicjantowi, – a byli nim radni z komitetu Piotra Pułki – ale też przeciwko Janowi Sosze, człowiekowi z jego własnego komitetu, przejście do opozycji i razem z nią odwołanie go ze stanowiska przewodniczącego Rady.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski