Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Horngacher: Upadek Freitaga to wina sędziów

Michał Skiba
Michał Skiba
Werner Schuster (z lewej) i Stefan Horngacher (z prawej)
Werner Schuster (z lewej) i Stefan Horngacher (z prawej) Pawel Relikowski / Polska Press
Stefan Horngacher to bez wątpienia właściwy człowiek na odpowiednim miejscu. PZN już myśli o przedłużeniu umowy z austriackim trenerem kadry do 2022 roku. Sygnał z jego strony jest podobno bardzo optymistyczny. Na razie trwa koncentracja przed ostatnim konkursem Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. - Kamil ma jeszcze w sobie wiele rezerwy - zapewnia Horngacher

- Jesteśmy dumni z tego zwycięstwa, ale nasza koncentracja pozostaje. Jedziemy do Bischofshofen i ani myślimy zmieniać naszych założeń. Do każdego konkursu przygotowujemy się identycznie. Nie możemy myśleć, że wszystko jest już pozamiatane. Kamil ma jeszcze w sobie wiele rezerwy, ale z konkursu na konkurs widać progres. Wszyscy moi skoczkowie oddali na Bergisel dobre skoki. Najważniejsze, by Kamil nie myślał, że koniec Turnieju się zbliża, musi utrzymywać w sobie ten stan - mówi Horngacher.

Jeszcze nie wiem, czy Kamil weźmie udział we wszystkich treningach. Na pewno nie jest tak, że skacze w innej lidze, nieosiągalnej dla rywali. Ma dokładnie takie same warunki jak wszyscy. Gdyby nie upadek Freitaga, walka w Innsbrucku trwałaby do samego końca. Kamil i Richard skaczą na takim samym poziomie - tłumaczy szkoleniowiec kadry skoczków.

- Chcieliśmy walczyć z Freitagiem do samego końca, ale ja wybrałem bezpieczny wariant i obniżyłem belkę startową. Można w sumie stwierdzić, że to było ryzyko, bo Kamil miał jednak krótszy rozbieg. Denerwuję się czasem na to, że tak jest, to sędzia powinien za to odpowiadać, a nie ja - wyznał Austriak.

Richard Freitag zaliczył upadek przy swoim skoku i w drugiej serii już nie wystąpił, Horngacher podtrzymuje tezę. Uważa, że sędziowie powinni decydować o rozbiegu. Niemiec pojechał z wysokiej belki i nie zdążył skontrolować lądowania na twardym zeskoku.

- Po skoku Richarda Freitaga zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Sędziowie nie mieli dobrego dnia, pracowali źle, podczas kwalifikacji było tak samo. Z Wernerem Schusterem (trener niemieckiej kadry) zdecydowaliśmy, że poprosimy o skrócenie najazdu. Sędziowie nie chronili najlepszych i przez wydarzył się wypadek. Oby Freitagowi nic groźnego się nie stało - dodał Horngacher

W piątek kwalifikacje z Bischofshofen o godzinie 16.30. W sobotę konkurs o tej samej porze. Transmisje w Eurosporcie 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stefan Horngacher: Upadek Freitaga to wina sędziów - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski