Przyszła na świat jako Julianna Gąciarz 18 czerwca 1914 roku. Dziesięć dni później doszło do zamachu w Sarajewie, który dał impuls do wybuchu I wojny światowej.
– Mama miała trudne życie. Wcześnie zmarł jej ojciec i musiała sama ze swoją mamą, a moją babcią, prowadzić gospodarstwo. Całe życie przepracowała na roli – mówi Edmund Kawalec, syn jubilatki i sołtys Niegardowa Kolonii. Przypomina, że mama udzielała się również w miejscowym kole parafialnym. Własnoręcznie wykonywała ozdoby, które trafiały potem do kościoła w Niegardowie.
Julianna Kawalec od wielu lat jest wdową. Jej mąż, pochodzący z niedalekiej Wierzbicy, zmarł tragicznie w 1978 roku. Doczekała się trójki dzieci. Oprócz Edmunda, z którym mieszka (Mama pewne rzeczy robi jeszcze sama, ale wymaga stałej opieki – mówi syn), ma jeszcze syna Stanisława i córkę Halinę.
Ta ostatnia dziękowała podczas uroczystości za wychowanie i wykształcenie. – Rodzice chcieli dla nas lepszego życia. Zawsze wpajali nam dobroć – przypomniała.
Na urodzinach pani Julianny, poza najbliższą rodziną, zjawili się przedstawiciele lokalnych władz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?