Stoch się rozkręcał, ale do podium nieco brakło

– Konkurs miał charakter loteryjny, na __skoczni mocno powiewało – mówi trener kadry Łukasz Kruczek. – Można być zadowolonym, że cała nasz piątka awansowała do finału. Poza Austriakami byliśmy jedyną ekipą, która miała tylu skoczków w drugiej serii. Brakuje nam dwóch dobrych skoków w jednych zawodach, aby rywalizować z najlepszymi.
Kamil Stoch rozkręcał się, ostatnia próba, na 91 m, była już bardzo dobra. Zabrakło mu czasu, by walczyć o podium. Teraz wracamy do kraju, chcemy poskakać na dużej skoczni, aby przygotować się do startu na większym obiekcie, w Klingenthal. Myślę, że pojedziemy tam w podobnym składzie jak teraz, ale dojdzie siódmy zawodnik.

Stoch mógł po pierwszej serii czuć niedosyt, był daleko, na 21. miejscu, ale w finale oddał długi, piękny stylowo skok i awansował aż o jedenaście pozycji. – Nie spodziewałem się, że po finałowym skoku zdołałam jeszcze wskoczyć do czołowej dziesiątki. W Hinzenbach mój ostatni skok zawsze jest najlepszy. Na treningu wiele rzeczy nie grało, pracowałem, by to poprawić.
Udało się skoczyć dobrze w ostatniej próbie i to dało mi sporo satysfakcji. Cieszę się, że na ostatni konkurs przenosimy się na dużą skocznię. Lubię obiekt w Klingenthal, wygrałem tam trzykrotnie, raz w Pucharze Świata, dwa razy w __Letniej Grand Prix – mówi Stoch.

Tuż za nim, na 11. pozycji, uplasował się Maciej Kot (AZS Zakopane). – _Z miejsca nie jestem do końca zadowolony, ale trzy niedzielne skoki były całkiem dobre. Szło mi coraz lepiej i niewiele brakło do czołówki. Pierwsza dziesiątka byłaby dla mnie satysfakcjonująca, ponieważ na teraz moja forma nie jest do końca ustabilizowana. Nie jestem zaskoczony zwycięstwem Romana Koudelki, skakał najlepiej i __zasłużenie wygrał _– mówił po zawodach.

Kot nie przepada za skocznią w Klingenthal. – To jest bardzo trudny obiekt, wrażliwy na warunki, lubi tam mocno wiać. Znowu może być loteria. Trzeba mieć nadzieję, że warunki będą w miarę sprawiedliwe – mówi.