Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stojewski czeka, Tanistra truchta

BK
Trener MKS Trzebini Siersza Krzysztof Duch nie może się doczekać, kiedy wreszcie będzie mógł sprawdzić optymalny skład. Do tej pory bowiem w żadnym ze sparingów z powodu kontuzji nie mogli zagrać Piotr Stojewski i Marek Tanistra.

W MKS Trzebini Siersza

   Obaj odnieśli kontuzje jeszcze w trakcie rundy jesiennej i ostatnie mecze swojego zespołu w IV lidze małopolskiej oglądali już z trybun. Kontuzje okazały się na tyle groźne, że konieczna była wizyta w specjalistycznym szpitalu w Piekarach Śląskich. Na początku ubiegłego tygodnia sytuacja się wreszcie wyjaśniła. Stojewski przeszedł zabieg, natomiast w przypadku Tanistry wystarczyły podobno zastrzyki. Ten drugi już truchta i wkrótce ma dołączyć do reszty zespołu. Stojewskiemu lekarze zalecili całkowity zakaz treningów przynajmniej przez 2 tygodnie. Do zajęć wróci więc prawdopodobnie dopiero pod koniec lutego.
   - Zdaję sobie sprawę, że przy dotychczasowych zaległościach w przygotowaniach do rundy wiosennej, zawodnikowi nieprędko uda się wrócić do pełni formy. Na to potrzeba przecież trochę czasu, ale chciałbym, żeby zaczął grać w sparingach. Myślę, że na początku sezonu będzie mógł także - przynajmniej w ograniczonym czasie - wyjść na boisko i wesprzeć kolegów. Jest to piłkarz doświadczony, o wysokich umiejętnościach, który jeśli nawet będzie na boisku 20-30 minut, to może bardzo przydać się drużynie - uważa trener Duch.
   Dla samego piłkarza jest to chyba najbardziej pechowy sezon. W trakcie sierpniowego sparingu z Górnikiem Wieliczka w ramach przygotowań do rundy jesiennej doznał złamania śródręcza w dwóch miejscach. Stracił przez to połowę rundy jesiennej. Była to o tyle korzystniejsza sytuacja, że mógł biegać i ćwiczyć z piłką. Nie mógł właściwie tylko grać. Na boisku pojawił się z opatrunkiem na ręce ponownie dopiero pod koniec września podczas meczu z Puszczą Niepołomice i okazał się to udany powrót. Mimo długiej przerwy, zaprezentował dobrą dyspozycję, mało tego zdobył także gola. 32-letni piłkarz sam jednak przyznał, że brakuje mu jeszcze rytmu meczowego.
   Kibice w Trzebini są przekonani, że wystarczy obecność popularnego "Pieti" na boisku, aby zespół grał lepiej.
   Pod jego nieobecność ciężar gry wzięli na siebie wspomniany Tanistra i Tomasz Witkowski. Pierwszego z nich także jednak nie ominął pech i po meczu z Karpatami, w którym doznał kontuzji kolana nie zagrał do końca rundy.
   Trener Duch nie ukrywa, że bardzo liczy na obu piłkarzy w rundzie wiosennej.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski