Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stoki bezpieczne, ale ryzykantów nie brak

Redakcja
Najlepiej - grzecznie w kaskach... Fot. Anna Szopińska
Najlepiej - grzecznie w kaskach... Fot. Anna Szopińska
Znane jest już podsumowanie ratowniczych interwencji w obszarze działania Grupy Podhalańskiej GOPR za styczeń. W pierwszym miesiącu roku było ich ponad 300, z tego większość to wypadki narciarskie. W połowie stycznia na jednym z podhalańskich stoków doszło do bardzo groźnego w skutkach zderzenia dwóch młodych snowboardzistów.

Najlepiej - grzecznie w kaskach... Fot. Anna Szopińska

PODHALE. Umiejętności narciarskie nie zawsze idą w parze z ochotą do popisu

Liczba zdarzeń i interwencji jest porównywalna ze styczniem ubiegłego roku, ale...

- Byłoby ich na pewno więcej, gdyby nie długo utrzymująca się odwilż podczas “ferii śląskich" - mówi Mariusz Zaród, naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR.

Grudzień 2010, kiedy ratownicy odnotowali dwa razy więcej wypadków niż w grudniu 2009, wskazywał, że na stokach - nie z winy ich gestorów - dochodzi do wielu wypadków lub kontuzji. - Trasy są dobrze przygotowane, bo obfite pierwsze opady śniegu pozwoliły je dopracować, a teraz sprzyjają temu nocne mrozy - ocenia naczelnik. - Jednak ci, którzy przyjeżdżają na ferie, chcą dać upust swojej radości z wolnego, a to skłania ich do tego, żeby "zaszaleć". Sprzęt jest dobry, ale i szybki, natomiast umiejętności nie zawsze idą w parze z ochotą do popisu. Stąd sporo wypadków narciarskich, a niektóre - ciężkie. Prawie w każdej z grup GOPR w tym sezonie - w Beskidach czy Karkonoszach - zdarzyły się już wypadki śmiertelne. U nas w połowie stycznia, na jedynym z podhalańskich stoków, zderzyli się fatalnie dwaj snowboardziści.

Jeden z nich jeździł bez kasku i doznał tak poważnego urazu głowy, że stracił przytomność i karetka zabrała go do szpitala. Był w bardzo ciężkim stanie, przeszedł trepanację czaszki, szpitala nie opuścił do dziś.

Narciarze i snowboardziści, którzy rozwijają większą szybkość, muszą sobie zdawać sprawę, że śnieg jest ubity, czyli podłoże - twarde. Przed rozpoczęciem sezonu wszystkie trasy narciarskie zostały sprawdzone i odebrane pod względem bezpieczeństwa. GOPR, który od lat współpracuje w tym względzie z gestorami ocenia, że sprawy bezpieczeństwa stoją już na bardzo dobrym poziomie i na to, co najważniejsze, gestorzy nie skapią, choć wiąże sie to dla nich z pewnymi utrudnieniami. Na większości stoków zapewniono dyżury ratowników GOPR, którzy nie tylko legitymują się odpowiednim przeszkoleniem i uprawnieniami, ale też dysponują medykamentami, środkami łączności i transportu. Reszta to już kwestia zachowań i nawyków użytkowników tras.

W ubiegłym roku do ustawy o kulturze fizycznej zostały wprowadzone zapisy nakładające obowiązek używania kasków ochronnych przez dzieci i młodzież do lat 15. Potem ta ustawa została zastąpiona ustawą o sporcie, więc zapisy przestały obowiązywać.

- Bez względu na wszystko, my jako Pogotowie, propagujemy modę na jeżdżenie w kaskach - mówi naczelnik Zaród. - Zachęcamy i przekonujemy, że lepiej mieć “twardą czapkę" na głowie.

Ferie to oczywiście także czas zimowych wędrówek po górach. Przy wyższych temperaturach widać, że turystów na szlakach jest sporo, tu jednak nie było żadnych poważniejszych wypadków ani akcji poszukiwawczych.

Anna Szopińska

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski