Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stolica przebiła Kraków: za darmo w dni ze smogiem jeżdżą tam wszyscy

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
W Warszawie pierwszy dzień z darmową komunikacją został wprowadzony w ostatni czwartek
W Warszawie pierwszy dzień z darmową komunikacją został wprowadzony w ostatni czwartek fot. Anita Andrzejewska
Środowisko. Michał Drzewiecki, radny PiS, uważa, że warto skorzystać z warszawskiego pomysłu: - To byłoby bardziej sprawiedliwe.

Warszawa wzięła przykład z Krakowa i wprowadza darmową komunikację podczas dużego smogu. Po raz pierwszy zrobiła to w czwartek. W stolicy pokazali jednak, że można to robić może nie w idealny, ale bardziej sprawiedliwy sposób, niż ma to miejsce pod Wawelem.

Przede wszystkim dlatego, że w stolicy dwa dni temu za darmo tramwajami, autobusami i metrem mogli jeździć wszyscy. Po prostu wyłączone zostały kasowniki. Tymczasem w Krakowie podczas dużego smogu z darmowej komunikacji mogą korzystać tylko... kierowcy posiadający dowód rejestracyjny samochodu. To wzbudza kontrowersje, ponieważ de facto nagradzani są ci, którzy... przyczyniają się do smogu.

Po drugie, w Krakowie darmowa komunikacja wprowadzana jest na podstawie danych z dnia poprzedniego. Tzn. jeśli np. we wtorek poziom stężenia pyłu PM 10 na wszystkich sześciu stacjach pomiarowych przekroczył 150 mikrogramów/m3 (taka została przyjęta granica), to darmowa komunikacja obowiązuje w środę. Do tej pory darmowe przejazdy wprowadzone zostały trzy razy i zawsze okazywało się, że smogu wtedy już nie było. W Warszawie stosują inną metodę opartą na prognozowaniu.

- Jeśli widzimy, że w następnym dniu stężenia pyłów mogą przekroczyć 100 mikrogramów/m3, to właśnie w tym dniu wprowadzamy darmowe przejazdy - mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Przyznaje wprost, że ten system prognozowania też nie jest idealny. - Ostatecznie okazało się, że w czwartek poziom 100 nie został przekroczony, ale uznaliśmy, że to lepsza metoda niż opieranie się na danych z dnia poprzedniego - mówi wiceprezydent Warszawy.

W Krakowie też ma być zastosowana metoda prognozowania. Na razie jednak nie wiadomo kiedy. - Nie chcemy robić nic na chybcika. Testujemy 12-godzinne prognozy pogody, które specjalnie dla tego celu zamówiliśmy. Chcemy zobaczyć, czy się sprawdzają - mówi Witold Śmiałek, doradca prezydenta ds. jakości powietrza. Na razie z testów wynika, że w pierwszej połowie dnia sprawdzają się w 90 procentach, natomiast w drugiej - w 60 proc.

Warszawa wprowadziła także inną granicę poziomu zanieczyszczeń, po której ogłasza się darmową komunikację: 100 mikrogramów pyłu, podczas gdy w Krakowie to 150. Fakt, że w stolicy ta granica jest niższa, wynika przede wszystkim z tego, że tam smog jest mniejszy. A jego źródło tkwi w większym niż w Krakowie stopniu w zanieczyszczeniu emitowanym przez samochody.

- W tym roku mieliśmy tylko dwa dni, w których na jednej ze stacji średniodobowe stężenia przekraczały 100 mikrogramów/m3 - przyznaje Michał Olszewski. W Krakowie powietrze jest gorsze: dni ze średnimi stężeniami powyżej 100 jest kilkanaście w ciągu roku.

Jednak Michał Drzewiecki, radny PiS z Komisji Ekologii Rady Miasta, uważa, że warto przenieść chociaż na nasz grunt warszawski pomysł, aby darmowa komunikacja była dla wszystkich. - To byłoby bardziej sprawiedliwe, ponieważ teraz nagradzani są ci, co trują, jeżdżąc samochodami. Trzeba tylko policzyć koszty takiej akcji. Myślę, że nie byłyby duże, bo darmowa komunikacja jest w Krakowie wprowadzana przez kilka dni w roku. Zastanowimy się nad uchwałą w tej sprawie - mówi Michał Drzewiecki. Władze Krakowa na razie jednak nie planują takich zmian.

To, czy w smogowe dni za darmo mogą jeździć wszyscy, czy tylko kierowcy, nie ma jednak większego znaczenia według Anny Prokop-Staszeckiej, przewodniczącej Komisji Ekologii Rady Miasta.

- Ta akcja ma zmienić mentalność. Dzięki niej więcej mieszkańców będzie korzystać na co dzień z komunikacji miejskiej zamiast z samochodu. Ja już to zrobiłam - mówi.

System warszawski ma też swoje minusy. Obowiązuje tam bowiem zasada, że darmowa komunikacja jest wprowadzana, gdy duży smog utrzymuje się dłużej niż jeden dzień. Ale sprowadza się to do podobnej sytuacji jak w Krakowie, gdzie darmowych przejazdów nigdy nie ma w pierwszym dniu wielkiego smogu.

Dwie nowe stacje monitoringu powietrza

Od 1 stycznia 2017 roku będziemy mogli śledzić w internecie poziomy stężeń szkodliwych substancji w powietrzu z nowych stacji pomiarowych: przy ul. Telimeny (Prokocim) i ul. Jaskrowej (Nowa Huta). Pierwsza z nich będzie badać smog głównie z pieców, bo stanie na terenie dużego osiedla. Pierwotnie rozważane było postawienie monitoringu na Ruczaju przy ul. Czerwonych Maków. - Ten teren nie spełnił wymogów lokalizacyjnych Państwowego Monitoringu Środowiska dla stacji typu tła miejskiego - mówi Witold Śmiałek. Druga stacja zlokalizowana zostanie przy ul. Jaskrowej ze względu na bliskość kombinatu i możliwość lepszej kontroli występujących tam zanieczyszczeń pochodzących z emisji przemysłowej. Koszt zakupu obu stacji to 639 tys. zł. W Krakowie działa sześć stacji pomiarowych przy: al. Krasińskiego, ul. Dietla, ul. Bujaka, ul. Złoty Róg, ul. Bulwarowej, na os. Piastów.

(AM)
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski