Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stop samowolce pod Tatrami

Piotr Subik
FOT. ŁUKASZ BOBEK
Inicjatywa. Działacze społeczni sprzeciwiają się niezgodnemu z prawem zabudowywaniu Zakopanego. To pierwszy tak wyraźny protest w tej sprawie. A impulsem dla niego stały się szanse na zalegalizowanie samowoli, której syn burmistrza tego miasta dopuścił się na Antałówce.

List wyrażający sprzeciw wobec planów zalegalizowania samowoli budowlanej na Antałówce trafił do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Zakopanem Jana Kęska. Protest to wspólna inicjatywa lokalnych organizacji społecznych, m.in. Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, a także Stowarzyszenia Zakopiańskie Perspektywy.

Społecznicy apelują do inspektora nadzoru, aby „niewłaściwą decyzją nie otwierał furtki dla dalszych nadużyć” i „osobom, które łamią prawo, nie dawał przekonania, że pozostaną bezkarne”. To pierwszy tak wyraźny sprzeciw mieszkańców wobec samowoli budowlanych w stolicy Tatr.

– Skutki decyzji nadzoru będą nieodwracalne. Jeśli będzie ona zła, to złe będą także jej konsekwencje. Dlatego mówimy stanowcze „nie”! Chcemy też pokazać, że inspektor nadzoru nie jest sam i nie powinien bać się podejmowania niepopularnych decyzji – wyjaśnia Agata Nowakowska-Wolak, prezes Oddziału Podhalańskiego TOZ w Zakopanem.

Chodzi o jedną z głośniejszych samowoli budowlanych na Podhalu, czyli dom zbudowany na Antałówce przez Grzegorza Majchra, syna burmistrza Zakopanego Janusza Majchra. Wcześniej w tym miejscu stał mały domek jednorodzinny. Został zakupiony przez Grzegorza Majchra, ale zanim ten się do niego wprowadził – w 2010 r. spłonął. Na zgliszczach szybko stanął dwukondygnacyjny dom murowany. Inwestor stwierdził, że prowadził remont, więc nie potrzebował pozwolenia na budowę. I że budynek jest zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego.

Inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem tłumaczy, że w myśl obowiązującego prawa rozbiórka samowoli to ostateczność. Priorytet zaś to doprowadzenie budynku do stanu zgodnego z prawem.

– Decyzja w sprawie budynku na Antałówce podjęta zostanie w najbliższych dniach – mówi „Dziennikowi Polskiemu” Jan Kęsek. Z naszych informacji wynika, że ta samowola ma duże szanse na legalizację. Inwestor będzie musiał tylko wnieść opłatę w wysokości 50 tysięcy złotych.

– Kto ma pieniądze, może wybudować w Zakopanem wszystko, a górale muszą latami walczyć o pozwolenia. To patologia! – ocenia Maria Gruszkowa, liderka Stowarzyszenia Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego.

Z szacunków sygnatariuszy listu wynika, że tylko w Zakopanem znajduje się ok. 3 tys. nielegalnych budowli. Są wśród nich m.in. schody przy sklepie odzieżowym, które na Krupówkach zbudował także Grzegorz Majcher, budynek de­weloper­ski przy ul. Nowotarskiej czy dom na Małym Żywczańskim. Pisaliśmy też o tym, że parkingami nielegalnie zabudowywana jest Dolina Chochołowska.

Ostatni raz budynki mieszkalne postawione niezgodnie z prawem burzono w Zakopanem w latach 70. XX wieku. Z działań tych zasłynął niechlubnie ówczesny naczelnik miasta, późniejszy wojewoda nowosądecki Lech Bafia.

Napisz do autora:
[email protected]

O samowolach budowlanych na Podhalu czytaj też w najbliższym MAGAZYNIE PIĄTEK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski