List wyrażający sprzeciw wobec planów zalegalizowania samowoli budowlanej na Antałówce trafił do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Zakopanem Jana Kęska. Protest to wspólna inicjatywa lokalnych organizacji społecznych, m.in. Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, a także Stowarzyszenia Zakopiańskie Perspektywy.
Społecznicy apelują do inspektora nadzoru, aby „niewłaściwą decyzją nie otwierał furtki dla dalszych nadużyć” i „osobom, które łamią prawo, nie dawał przekonania, że pozostaną bezkarne”. To pierwszy tak wyraźny sprzeciw mieszkańców wobec samowoli budowlanych w stolicy Tatr.
– Skutki decyzji nadzoru będą nieodwracalne. Jeśli będzie ona zła, to złe będą także jej konsekwencje. Dlatego mówimy stanowcze „nie”! Chcemy też pokazać, że inspektor nadzoru nie jest sam i nie powinien bać się podejmowania niepopularnych decyzji – wyjaśnia Agata Nowakowska-Wolak, prezes Oddziału Podhalańskiego TOZ w Zakopanem.
Chodzi o jedną z głośniejszych samowoli budowlanych na Podhalu, czyli dom zbudowany na Antałówce przez Grzegorza Majchra, syna burmistrza Zakopanego Janusza Majchra. Wcześniej w tym miejscu stał mały domek jednorodzinny. Został zakupiony przez Grzegorza Majchra, ale zanim ten się do niego wprowadził – w 2010 r. spłonął. Na zgliszczach szybko stanął dwukondygnacyjny dom murowany. Inwestor stwierdził, że prowadził remont, więc nie potrzebował pozwolenia na budowę. I że budynek jest zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego.
Inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem tłumaczy, że w myśl obowiązującego prawa rozbiórka samowoli to ostateczność. Priorytet zaś to doprowadzenie budynku do stanu zgodnego z prawem.
– Decyzja w sprawie budynku na Antałówce podjęta zostanie w najbliższych dniach – mówi „Dziennikowi Polskiemu” Jan Kęsek. Z naszych informacji wynika, że ta samowola ma duże szanse na legalizację. Inwestor będzie musiał tylko wnieść opłatę w wysokości 50 tysięcy złotych.
– Kto ma pieniądze, może wybudować w Zakopanem wszystko, a górale muszą latami walczyć o pozwolenia. To patologia! – ocenia Maria Gruszkowa, liderka Stowarzyszenia Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego.
Z szacunków sygnatariuszy listu wynika, że tylko w Zakopanem znajduje się ok. 3 tys. nielegalnych budowli. Są wśród nich m.in. schody przy sklepie odzieżowym, które na Krupówkach zbudował także Grzegorz Majcher, budynek deweloperski przy ul. Nowotarskiej czy dom na Małym Żywczańskim. Pisaliśmy też o tym, że parkingami nielegalnie zabudowywana jest Dolina Chochołowska.
Ostatni raz budynki mieszkalne postawione niezgodnie z prawem burzono w Zakopanem w latach 70. XX wieku. Z działań tych zasłynął niechlubnie ówczesny naczelnik miasta, późniejszy wojewoda nowosądecki Lech Bafia.
Napisz do autora:
[email protected]
O samowolach budowlanych na Podhalu czytaj też w najbliższym MAGAZYNIE PIĄTEK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?