- Bandyci wołali, że jak ktoś coś powie policji - to będą nas wyławiać z wody w czarnych workach; większość więc się boi - mówi jeden z pobitych
- Od dwudziestu lat chodzę na tę plażę i po raz pierwszy doszło do takiego incydentu. Strach tu będzie jeszcze przyjść - mówi jeden z naturystów, korzystający z plaży nad zalewem w Kryspinowie. Przypomnijmy, iż w niedzielę po południu grupa młodych ludzi napadła tam na plażujących i niektórych pobiła; zgłoszenie o pobiciu złożyły na policji trzy osoby. Wieczorem zatrzymano wprawdzie pięć podejrzanych o ten czyn osób, ale zostały one zwolnione, gdyż poszkodowani nie rozpoznali w nich napastników.
- Znacznie więcej niż trzy osoby zostały poszkodowane. Ci młodzieńcy nagle wpadli, ktoś tylko krzyknął, że jacyś tu biegną. To trwało bardzo szybko. Oni biegli i bili. Niektórzy się bronili; inni wpadli w panikę, bo nie jest to przecież normalna sytuacja - _mówi naturysta. - _Ci bandyci wołali, że jak ktoś coś powie (policji) o tym, co się dzieje - to będą nas wyławiać z wody w czarnych workach. Oni nie tylko bili. Widziałem, jak dziewczynie zdarli złoty łańcuszek z szyi, ale ona tego też prawdopodobnie nie zgłosi Atakowali kobiety i mężczyzn. Z moją dziewczyną już tam pewnie nigdy nie pójdziemy.
- Sądzę, że w mniejszym lub większym stopniu poturbowano kilkanaście osób. Oni błyskawicznie uciekli, nie było możliwości, by któregokolwiek z nich złapać. Niektórych z plażujących pomalowali jeszcze lakierem w sprayu, a to bardzo trudno usunąć z ciała. Większość rzeczywiście się boi i rezygnują ze składania skargi, choć jest to jednocześnie pokazanie młodym ludziom, że tak można zrobić, że taki napad być może pozostanie bezkarny. Ta akcja bicia była przygotowana. Dobrze, że na plaży i w wodzie było dużo ludzi; w przeciwnym razie mogło dojść do jeszcze poważniejszych wypadków - _mówi plażujący w Kryspinowie mężczyzna. - _Ja płacę tam 5 złotych za wejście. Okazuje się, że jest to tylko bilet wstępu, gdyż nie gwarantuje nam to żadnej ochrony. Trudno obecnie powiedzieć, czy gdziekolwiek jest bezpiecznie. Wczoraj taki napad był w Kryspinowie, jutro może być w Rynku Głównym.
Komisarz Marek Korzonek, naczelnik Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Krakowie powiedział nam wczoraj po południu, że dotychczas nie zatrzymano nikogo podejrzanego o udział w napadzie (nie licząc tych, których wypuszczono jeszcze w niedzielę), a liczba osób, które zgłosiły się jako poszkodowane nie zwiększyła się. - _Związek tych niedzielnych wypadków z sobotnim incydentem na tej plaży bierzemy pod uwagę; o możliwości takiego związku mówili sami poszkodowani. Dochodzenie w tej sprawie trwa - _mówi komisarz Korzonek.
(J.ŚW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?