Strach przed urzędem?

Gros inwestorów postanowiło otrzymać zgodę na użytkowanie budynków na podstawie jeszcze obowiązujących przepisów. To cała tajemnica hossy.

   Czemu zawdzięczamy tę hossę? Budownictwu indywidualnemu, które znakomicie poprawiło statystykę. W I kwartale br. oddano do użytku w Polsce aż 17 103 mieszkania w ramach budownictwa indywidualnego, a więc ponad 167 proc. tego, ile w I kwartale ubiegłego roku. - Inwestorzy przestraszyli się proponowanych zmian w Prawie budowlanym. Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że wiele domów jest zasiedlonych, mimo że właściciel nie ma zgody na użytkowanie. Wybudowano je zgodnie z pozwoleniem na budowę, ale nie dokonano zgodnego z prawem odbioru budynku. Ostatnio głośno było o tym, że w nowym Prawie budowlanym znajdą się przepisy, zgodnie z którymi inwestorzy zapłacą za kontrole na placu budowy i za odbiór techniczny. Gros osób postanowiło otrzymać zgodę na użytkowanie budynków na podstawie jeszcze obowiązujących przepisów. To cała tajemnica hossy w budownictwie indywidualnym - uważa Janusz Kobylarz z Departamentu Statystyki Gospodarczej Głównego Urzędu Statystycznego. Tymczasem Sejm nie zaakceptował tych zmian i trudno prorokować, czy obecny, gwałtowny wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku utrzyma się w ciągu najbliższych miesięcy.
   - Główny Urząd Statystyczny nie zajmuje się prognozowaniem, ale na podstawie wieloletnich wskaźników można przypuszczać, jaki będzie wynik w danej dziedzinie na koniec roku. Jeśli chodzi o mieszkania, poczekałbym jeszcze przynajmniej miesiąc, aby sprawdzić, czy ostygnie zapał inwestorów - dodaje Janusz Kobylarz. Nawet, jeśli utrzyma się tendencja wzrostowa w budownictwie mieszkaniowym, nie jest to powód do satysfakcji i wróżenia ożywienia gospodarczego. Trzeba sobie zdawać sprawę, że to tylko rejestracja na papierze mieszkań, które wybudowano znacznie wcześniej.
   Budownictwu indywidualnemu w poprawianiu statystyk dzielnie towarzyszy budownictwo na sprzedaż i wynajem, czyli działalność deweloperów. W I kwartale br. deweloperzy oddali do użytku 5700 mieszkań w Polsce (118 proc. w stosunku do tego samego okresu 2002 r.). Część tych mieszkań prawdopodobnie była gotowa i nie odebrana z takich samych przyczyn, jak w budownictwie indywidualnym. Podstawową przyczyną dobrego wyniku w tej formie budownictwa mieszkaniowego jest jednak umocnienie się pozycji deweloperów na polskim rynku nieruchomości. Dzieje się to m.in. kosztem spadku znaczenia spółdzielczości mieszkaniowej, która w czasie ostatniej dekady notuje wyłącznie spadek w dziedzinie nowo budowanych mieszkań. Jeszcze w 1991 r. spółdzielnie mieszkaniowe w Polsce budowały 83 554 mieszkania rocznie, w 1992 - 84 260, a w ostatnich kilku latach już tylko około 20 000 (2001 - 25 835, 2002 - 15 408). W I kwartale 2003 r. spółdzielnie wybudowały tylko 2535 mieszkań (53 proc. tego, co w tym samym okresie roku ubiegłego).
   Jak na tle statystyk ogólnopolskich prezentuje się Kraków? Jak w każdym wielkim mieście dominuje u nas budownictwo wielorodzinne. Inwestorzy, którzy budują domy, starają się je szybko skończyć i wprowadzić się, sprzedając jednocześnie dotychczasowe mieszkanie. Nie mają więc możliwości ciągnięcia budowy latami, ponieważ gdzieś muszą się zameldować. Wg danych, jakie otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Krakowie, w I kwartale 2003 r. oddano w naszym mieście do użytku 928 mieszkań. Najwięcej lokali mieszkalnych przekazali deweloperzy - 395, spółdzielnie mieszkaniowe - 246 oraz TBS-y - 147. W budownictwie indywidualnym oddano do użytku 105 mieszkań i - to nowość - 35 mieszkań komunalnych. Zważywszy, że sezon budowlany dopiero się zaczyna, wynik I kwartału może wróżyć lepsze zakończenie tego roku w krakowskim budownictwie mieszkaniowym, niż było to w roku ubiegłym (przypomnijmy - 3400 mieszkań w Krakowie). EP