Dobrze, przechodzę do sedna. Zdenerwowana oleica wydziela obficie żółty płyn, którego składnikiem jest kantarydyna. W większej dawce trucizna, w mniejszej wywołuje objawy miłosnego uniesienia. Ten sam składnik zawierają w swoim ciele inne chrząszcze z rodziny majkowatych ze sławetną muchą hiszpańską na czele, która z muchami nic wspólnego nie ma. Imć Casanova nie szukała oleicy, lecz użytkował znacznie łatwiejsze w zdobyciu muchy hiszpańskie, które w rzeczywistości są całkiem ładnymi chrząszczami o metalicznie zielonej barwie. Lojalnie uprzedzam, iż stosowanie kantarydyny ma działania uboczne. I niemile skutki, zaś przy pomocy większych dawek w słonecznej Italii tamtejsza lud rozwiązywał problemy dziedziczenia spadków. Preparat na bazie kantarydyny zwano agua tofana od imienia pewnej kobiety, która hurtowo produkowała i rozprowadzała specyfik. Przy pomocy wynalazku zginęło kilkaset osób, za co przedsiębiorczą niewiastę stracono na szubienicy. Jakim cudem Casanova dożył słusznego wieku korzystając z kantarydyny, nie mam bladego pojęcia. Oj, miał chłop zdrowie co się zowie. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż hiszpańskie muchy wciąż cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Kto nie wierzy, niech wygoogluje nazwę w internecie. Strach się bać…
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?