Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracić w Rynku

Redakcja
- Jeśli ktoś z właścicieli kawiarnianych ogródków będzie zalegał z zapłatą za zajęte miejsce - wtedy nie zostanie zawarta umowa w następnym sezonie. Taka jest zasada - powiedziano nam w Wydziale Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa. Restrykcje obejmują również tych, którzy ociągali się z regulowaniem rachunków (chyba że chodzi o "groszowe" kwoty), ale ostatecznie zapłacili. Ci z kolei mają szansę na kolejną umowę, ale opłata nie jest im rozkładana na raty. W ten sposób urząd usiłuje zdyscyplinować niektórych właścicieli lokali.

Po raz pierwszy, z powodu długu, miasto zerwało umowę z właścicielem kawiarnianego ogródka; kilku innych kupców też zalega z zapłatą

   W Rynku Głównym działały (cześć nadal jest otwarta) w tym roku 43 kawiarniane ogródki; planowano uzyskać z nich około 550 tysięcy złotych. Do 30 września na konto gminy wpłynęło 480 tysięcy zł.
   W tym roku w okresie letnim było sporo turystów w Krakowie, ale najwidoczniej nie wszystkim ogródkom kawiarnianym w Rynku Głównym przełożyło się to na wzrost dochodów. Z początkiem października trzech właścicieli ogródków zalegało z zapłatą gminie w sumie około 25 tysięcy złotych. Nie jest to mało - zważywszy na to, że w tym roku za metr kwadratowy dziennie płaci się w Rynku 60 groszy; stawka została obniżona (z pewnością będzie obowiązywała także w 2005 roku) z uwagi na remont nawierzchni od strony Wieży Ratuszowej, choć remont rozpoczął się dopiero późnym latem.
   Wydział Spraw Administracyjnych UM zdecydował o rozwiązaniu umowy z właścicielem jednego z ogródków, który działał na linii A-B, a w tym przypadku dług wyniósł około 9 tysięcy złotych. - _To pierwszy taki przypadek zerwania umowy; większości bardzo zależy na tym, by utrzymać się w Rynku. Bywają czasami opóźnienia wpłat, oczywiście wiemy, że ktoś może mieć jakieś trudności. Jest jednak zawsze możliwość podjęcia rozmów, negocjacji dotyczących zmiany terminu wpłat itp. Jednak nie wszyscy okazali się chętni do rozmów, mimo wielokrotnych wezwań nie było wytłumaczenia - _usłyszeliśmy w magistracie. Z tego też powodu "dwie poważne firmy" nie mogły w tym roku uzyskać miejsca w Rynku Głównym, gdyż w ubiegłym zadłużyły się w gminie w sumie na prawie 8 tysięcy złotych.
   Jednak nie tylko niektóre ogródki "straciły płynność finansową", choć wydawałoby się, że w Rynku Głównym powinny być mniejsze niż gdzie indziej problemy. W magistracie dowiedzieliśmy się, że zalega też z zapłatą pięciu właścicieli stoisk handlowych - od 167 złotych do 7,2 tysiąca zł.
   Na handel obwoźny w Rynku podpisano w tym roku 45 umów. Jak twierdzi urząd - większość płaci sumiennie - plastycy, muzycy czy sprzedawcy precli, także dorożkarze; na jednym od kilku miesięcy wisi wprawdzie "do zapłaty" 27 złotych, ale ma to zostać umorzone, gdyż dług powstał dlatego, że dorożkarz zmarł. Zaległości innych dłużników mają być ściągane. (J.ŚW)

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski