Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracił formę, zgubił medal i dostał nowe mieszkanie

Jerzy Filipiuk
Moje mundialowe historie: Lesław Ćmikiewicz. Na mistrzostwach świata w 1974 w RFN zagrał w sześciu meczach – łącznie 103 minuty – wyłącznie jako rezerwowy (rekord), bo przed turniejem doznał nietypowego urazu. Pech nie opuścił go też po mundialu, gdyż... zgubił medal. W końcu uśmiechnęło się do niego szczęście: za swą grę otrzymał nowe, większe mieszkanie.

Lesław Ćmikiewicz przed mundialem był „pewniakiem” w reprezentacji. Grał we wszystkich meczach igrzysk olimpijskich 1972 w Monachium i eliminacjach do MŚ 1974. I pewnie nadal miałby miejsce w podstawowym składzie, gdyby nie pecho- we zdarzenie po ostatnim przed MŚ meczu ligowym Legii Warszawa (0:2 z Lechem Poznań).

– Po wzięciu prysznica Robert Gadocha próbował oblać zimnym napojem Zygfryda Blauta. W momencie, gdy stawiałem stopę na podłogę, spadła tam butelka. Założono mi sześć szwów – wspomina Ćmikiewicz.

Mimo urazu znalazł się w kadrze na MŚ. Pojechał z kolegami na obóz do Zakopanego, ale...

– Dostawałem bardzo w kość od trenera Jacka Gmocha, asystenta selekcjonera Kazimierza Górskiego. Podczas gier widać było jednak, że odstaję formą od __kolegów – nie ukrywa były świetny pomocnik.

Górski postawił więc na Zygmunta Maszczyka. Był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. – Mój uraz okazał się szczęśliwy dla polskiej piłki nożnej, bo „Zyga” grał wyśmienicie – przyznaje Ćmikiewicz.

Polacy byli rewelacją turnieju w RFN, zajęli trzecie miejsce, za które otrzymali... srebrne medale (mistrzowie świata, gracze RFN, dostali złote, a wicemistrzowie, Holendrzy, pozłacane). Na bankiecie w hotelu „Hilton” prezydent FIFA Stanely Rous wręczył medale Kazimierzowi Deynie, a następnie każdy z „biało-czerwonych” odbierał krążek od kapitana naszej reprezentacji. Potem piłkarze bawili się ze swymi najbliższymi: żonami, dziewczynami, rodzicami.

Rano Ćmikiewicz nie mógł znaleźć w swym pokoju otrzymanego medalu.

– Szukałem go bez skutku. Pytałem kolegów, czy przypadkiem ktoś go nie zabrał. Gdy t_o _sprawdziłem, zgłosiłem zaginięcie hotelowej obsłudze i ochronie. Zaprzeczyła, żeby ktoś obcy mógł się dostać na nasze piętro, które mieliśmy wyłącznie do swej dyspozycji. Gdy wróciliśmy do kraju, zapytałem kierownictwo naszej ekipy, czy możliwe jest otrzymanie duplikatu medalu. PZPN skontaktował się z organizatorami turnieju, którzy stwierdzili jednak, że nie ma takiej możliwości.Byłem załamany, bo zgubiłem medal zdobyty za największy sukces w karierze. Straciłem wtedy nadzieję, że go odzyskam – wspomina.

Superrezerwowy na MŚ zapomniał już o swym pechu, gdy nagle, po pół roku, odezwał się do niego kolega z reprezentacji, obrońca Jerzy Gorgoń. – Powiedział mi: „Znalazłem medal. Otwieram walizki, a tu leży medal”. Otworzył walizki pół roku po mistrzostwach! Ale najważniejsze, że medal się znalazł. Byłem szczęśliwy – mówi.

Ćmikiewicz przed MŚ mieszkał z żoną i córeczką w jednym pokoju z kuchnią. Marzyło mu się większe lokum. A te obiecywał mu Górnik Zabrze. _– W czasie mistrzostw przyjechał ktoś z Górnika i mówił mojej żonie: „Nie mamy dwóch pokoi z kuchnią. Mamy tylko cztery lub pięć pokoi. A jakie chciałaby Pani mieć kafelki w kuchni i __łazience?” Kafelki! To był wtedy towar deficytowy _– wspomina.

Po MŚ piłkarzy przyjmowały najwyższe władze partyjne i państwowe. Podczas jednego z takich spotkań, na pytanie prominentów o potrzeby graczy, Deyna powiedział, że jego kolega potrzebuje mieszkania. Kierownik Wydziału Organizacyjnego Komitetu Centralnego PZPR Zdzisław Żandarowski spełnił prośbę Deyny i marzenie Ćmikiewicza. Ten ostatni wyznał tylko, że chciałby otrzymać mieszkanie na Dolnym Mokotowie.

– I dostaliśmy je w 1975 roku – trzy pokoje z kuchnią, 56 metrów kwadratowych. Mieszkamy w nim do dziś. Mamy blisko do domu teściowej, która ma 88 lat. Kiedyś opiekowała się naszymi dziećmi, teraz my ją doglądamy. A jedna z córek mieszka w __sąsiednim bloku – mówi były gracz i trener, dziś prezes Stowarzyszenia Orły Górskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski