Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straciła pracę. Zyskała wiarę, że może spełniać marzenia. Nie tylko swoje

Katarzyna Kachel
Fot. archiwum
Mówi, że nie szuka. To ją znajdują sytuacje i ludzie. Twierdzi, że nie zwiedza. Po prostu zaczyna oddychać nowym powietrzem niemal tak naturalnie jak oddycha nim w rodzinnym Krakowie. Wierzy, że nie ma przypadków. Są tylko zamysły Boskie, które na początku trudno nam zrozumieć.

Tak jak wtedy, kiedy Agata Włodek z dnia na dzień straciła pracę, a ziemia usunęła się jej spod nóg. Kiedy dziś spogląda wstecz, wie, że nie mogło jej się przydarzyć nic lepszego.

To mogłaby być opowieść o podróżach. O Australii, w której Agata mieszkała kilka lat, i o Indiach, w których znalazła miejsce na teraz. Potrafi je porównać, opisać, ująć w statystyki, w których nie zabraknie miejsca na diagnozę stanu ciała i umysłu ich mieszkańców. I robi to w swoich książkach, na blogach i podczas spotkań z czytelnikami.

To mogłaby być przypowieść o bóstwach, wierze, idolach, które zmieniają się w zależności od szerokości geograficznej. To wreszcie mogłaby być historia o tym, za czym tęskni Polak, kiedy wyjeżdża za granicę. Tę terytorialną, ale i mentalną. I jak nasz wrodzony spryt i wyobraźnia przydają się wtedy, kiedy brakuje pieniędzy. Tak, jak wtedy, kiedy Agata ze skarpet robiła dla sierot maskotki. Przede wszystkim będzie to opowieść o tym, jak trzeba odnaleźć w sobie wiarę i moc, która pozwala przetrwać wtedy, kiedy traci się punkt oparcia i poczucie bezpieczeństwa.

Agata Włodek miała być ekologiem. Studia szły jej świetnie, a troska o Matkę Ziemię jakoś naturalnie wpisywała się w jej myślenie o świecie. Tyle że po obronie pracy magisterskiej skrzydła jakoś opadły i trzeba było pomyśleć, jak zarobić na przyzwoite życie. W zawodzie nie było na to szans. Kurs sekretarek, zasponsorowany przez urząd pracy, pomógł Agacie w znalezieniu etatu sekretarki. Szybko jednak zrozumiała, że potrzebuje nowych wyzwań.

Nie wie, czy sama wpadłaby na pomysł pracy w hotelu. Może nie, ale to jeden z tych „przypadków”, w które nie wierzy, sprawiły, że 20 lat jej życia kręciło się wokół tej branży. Kolega namówił ją na złożenie podania, on przepadł w procesie rekrutacji, ona zaczęła wspinać się po kolejnych stopniach tej drabiny.

Kręciło ją to, czuła się doceniana i na swoim miejscu. Jej pomysły zyskiwały uznanie. - Jakież było moje rozgoryczenie i poczucie straty, kiedy z dnia na dzień dowiedziałam się, że zostanę ofiarą redukcji - opowiada. - Tak po ludzku, mój świat runął, albo przynajmniej zachwiał się w posadach. Z czasem okazało się, że właśnie zaczyna się coś nowego. Coś, co nauczyło mnie dawać i nie oczekiwać na zapłatę. Nie szukać, a czekać na zmianę.

Bilet do Australii kupiła dużo wcześniej niż jej szefowie pomyśleli o redukcji. Nie mogła go zwrócić, a jedynie zmienić daty wylotu. I tak zrobiła. Miesięczna wizyta u koleżanki zamieniła się w dziesięciomiesięczną podróż, podczas której poznała kraj, mieszkańców, zwyczaje. Niewielkich rozmiarów laptop, z którym codziennie chodziła do biblioteki w Sydney, pomógł jej przycumować tam na dłużej. - Starszy pan, który przysypiał w tej świątyni książek, dostrzegł go, i zapragnął taki sam mieć. Rozmowa z nowinek technologicznych szybko przeniosła się na życie - opowiada Agata.

89-letni Gordon zapytał, czy Agata potrafi gotować. W dużym domu nie radził już sobie z prostymi czynnościami. I tak krakowianka stała się częścią życia Gordona. Z tej części narodziła się przyjaźń i książka dla Polaków, którym chciała pokazać, jak smakuje prawdziwa Australia. Nie turystyczna, znana z kolorowych przewodników, ale ta czasami samotna, jakże inna mentalnie, dla wielu cudzoziemców oznaczająca głównie zarabianie pieniędzy.

Dziś już wie, że to nie jest jej miejsce na ziemi. To znalazła w Indiach, dokładniej w regionie Tamilnadu. Tam będzie pomagać dzieciom w sierocińcach, szkołach i przedszkolach. W angielskim, zabawach i w zwykłym życiu. Nie jest ono wcale łatwe.

Więcej na podrozedoindii.blox.pl.

Agata Włodekz wykształcenia biolog - biologia środowiskowa UJ, z zawodu hotelarz (stanowiska kierownicze i marketingowe w Krakowie m.in. hotel Ibis, hotele Wyspiański i Amadeus, hotel Business & SPA Farmona oraz hotel Grand Sal**** w Wieliczce). Z zamiłowania podróżniczka: była we Francji, Niemczech, Austrii, na Węgrzech, Ukrainie, w Chorwacji, Grecji, Tunezji, Czechach, Słowacji. Odwiedziła również Włochy, Australię i Indie.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 18

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski