MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Straciłem piłkę z oczu

Redakcja
Pomocnik "Słoników" Dariusz Pawlusiński (z lewej) zdobył zwycięską bramkę w meczu z Dolcanem Ząbki FOT. GRZEGORZ GOLEC
Pomocnik "Słoników" Dariusz Pawlusiński (z lewej) zdobył zwycięską bramkę w meczu z Dolcanem Ząbki FOT. GRZEGORZ GOLEC
- W niedzielę w Ząbkach wygraliście już piąty mecz wyjazdowy z rzędu. Czy to przypadek, czy macie jakąś specjalną receptę na zwycięstwa na boiskach przeciwników?

Pomocnik "Słoników" Dariusz Pawlusiński (z lewej) zdobył zwycięską bramkę w meczu z Dolcanem Ząbki FOT. GRZEGORZ GOLEC

Rozmowa z DARIUSZEM PAWLUSIŃSKIM, piłkarzem Termaliki Bruk-Betu

- W każdym meczu, niezależnie od tego, czy gramy u siebie czy na wyjeździe, walczymy o zwycięstwo, ale rzeczywiście na boiskach rywali nie straciliśmy jeszcze ani jednego punktu. Wierzę, że podobną serię będziemy mieli też na własnym boisku, pierwszy krok zrobiliśmy już w minioną środę, wygrywając ze Stomilem Olsztyn.

- Czy zespół Dolcanu był dla Termaliki Bruk-Betu bardzo groźnym rywalem?

- Drużyna z Ząbek jest nieobliczalna, potrafi dobrze grać zarówno na wyjazdach jak i na własnym boisku. Byliśmy tego świadomi już przed meczem, dlatego trener bardzo dobrze przygotował nas do tego spotkania pod względem taktycznym. Praktycznie od początku meczu mieliśmy wszystko pod kontrolą i prawdę mówiąc, już w pierwszej połowie powinniśmy objąć prowadzenie.

- W pierwszej odsłonie miał Pan kilka doskonałych okazji, by wpisać się na listę strzelców.

- Może nie kilka, ale w dwóch sytuacjach rzeczywiście mogłem zdobyć bramki. Zabrakło mi jednak troszkę precyzji i szczęścia w wykończeniu akcji, dlatego w pierwszej odsłonie ani raz nie trafiłem do bramki rywali.

- Po zmianie stron zdobył Pan za to bramkę, która dała drużynie zwycięstwo.

- Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć gola, który dał nam zwycięstwo. Na tę bramkę zapracował jednak cały zespół, w końcówce spotkania przejęliśmy bowiem inicjatywę i cały czas dążyliśmy do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę i udało się nam osiągnąć zamierzony cel.

- Pański gol był także ozdobą meczu. Oddając strzał, mierzył Pan w "okienko"?

- Szczerze mówiąc, gdybym chciał trafić w samo "okienko", to piłka poszybowałaby pewnie gdzieś wysoko nad poprzeczką. Byłem wtedy dobre 30 metrów od bramki Dolcanu i niewiele się zastanawiając, zdecydowałem się na uderzenie w kierunku bramki. Po strzale, ze względu na promienie słoneczne, na chwilę straciłem kontakt wzrokowy z piłką i dopiero gdy usłyszałem, że odbiła się od słupka, zobaczyłem jak futbolówka wpada do siatki.

- W meczu z Dolcanem zagrał Pan nietypowo na lewej stronie pomocy.

- Tak naprawdę w trakcie gry wymienialiśmy się pozycjami z Piotrkiem Ceglarzem i później z Damianem Piotrowskim. Nie było to więc nic nowego.

- W środę Termalikę czeka zaległy mecz z Arką Gdynia. Kibice mogą liczyć na wasze kolejne zwycięstwo?

- Będzie to bardzo trudne spotkanie, gdyż gdynianie to klasowy zespół. Ze swojej strony mogę zadeklarować, że powalczymy z Arką o trzy punkty. Wierzę, że uda się nam wygrać kolejny mecz i podtrzymać serię zwycięstw.

Rozmawiał Piotr Pietras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski