Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracili kończyny, ale odzyskali wiarę w siebie

Jerzy Filipiuk
Podczas mistrzostw świata Polacy rywalizowali z Argentyną, którą wyprzedzili w ostatecznym rozrachunku. W akcji bramkarz Marek Zadębski.
Podczas mistrzostw świata Polacy rywalizowali z Argentyną, którą wyprzedzili w ostatecznym rozrachunku. W akcji bramkarz Marek Zadębski. FOT. GRZEGORZ PRESS
Amp futbol. Zawodnicy uprawiają tę dyscyplinę bez rąk czy nóg. – Nie ma w Polsce piłkarza, który byłby w stanie wytrzymać nasze tempo – mówi Grzegorz Skrzeczek, drugi trener reprezentacji.

– Chcemy, żeby nas szanowano za osiągane wyniki sportowe, a nie za to, że wychodzimy na boisko i gramy, choć nie mamy nogi lub ręki ­ – mówi Skrzeczek, który jest też fizjoterapeutą kadry.

– Widząc, co potrafią osoby po amputacjach, grające w piłkę nożną, zdrowy człowiek uświadamia sobie, że jest od nich bardziej niepełnosprawny. Może tylko podziwiać, jak sprawni są ci ludzie – przekonuje trener bramkarzy Krzysztof Wajda. I zaznacza: – To są prawdziwi sportowcy.

– Ja nie pogodziłem się z tym, że nie mam ręki, ale nauczyłem się z tym żyć, nie wstydzę się tego – zapewnia Marek Zadębski, bramkarz drużyny narodowej. I podkreśla: – Ja się nie rehabilituję poprzez grę w amp futbol. Ja jestem sportowcem, który uprawia amp futbol. To jest moja miłość, coś co chciałem robić.

Słowa tercetu z Krakowa bardzo dobrze oddają sens i charakter działalności Amp Futbolu Polska – stowarzyszenia promującego piłkę nożną dla osób po amputacjach. I mogącego się pochwalić czwartym miejscem na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Meksyku.

Jak powstał nowy twór w polskim sporcie? Cofnijmy się w czasie...

Pomysł na lato

W latach 80. w USA grupa niepełnosprawnych narciarzy, z Donnem Bennettem na czele, chcąc utrzymywać aktywność fizyczną także w lecie, wymyśliła amp soccer. Zainteresował się nim sędzia piłkarski Bill Barry, który podróżując po Ameryce i wschodniej Europie, zaczął propagować nową grę.

Wspomagał go Bennett, jako „światowy ambasador” amp soccera. Piłkarze po amputacjach zaczęli rozgrywać mecze podczas dużych imprez sportowych. Dzięki temu tysiące widzów na trybunach mogły zobaczyć, na czym polega ta gra.

Pierwszy turniej międzynarodowy odbył się w 1984 roku w Seattle. Trzy lata później zorganizowano pierwsze nieoficjalne MŚ, które wygrała drużyna weteranów wojennych z Salwadoru. W 1989 roku powstały drużyny w Brazylii, Rosji i Uzbekistanie.

W 2005 roku powstała Światowa Federacja Piłkarzy Po Amputacjach (WAFF). Dwa lata później w Turcji odbyły się pierwsze oficjalne MŚ. Wzięło w nich udział 12 drużyn. Kolejne mundiale rozegrano w Argentynie (18 ekip; finał na żywo oglądało 10 tysięcy osób), w Kalinigradzie (tuzin drużyn) i Meksyku (20 zespołów).

Dziś amp futbol uprawiany jest w ponad 30 krajach w Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej i Południowej. W kilku z nich (m.in. Anglii, Turcji, Rosji, Iranie, USA, Argentynie i Brazylii) odbywają się nawet rozgrywki ligowe.

W Turcji funkcjonuje aż pięć lig, w tym dwie zawodowe. Amp futbol uprawia tam około 500 zawodników. Na jego cele tamtejszy związek piłkarski przeznacza 100 tys. euro rocznie, a kwoty transferowe sięgają 10 tys. euro.

Zaczęło się od filmu

Historia polskiej piłki nożnej dla osób z amputacjami zaczęła się od... przypadku. Któregoś dnia Mateusz Widłak, student fizjoterapii na Warszawskiej Akademii Medycznej, oglądał film dokumentalny. Jego uwagę zwrócił fragment dotyczący gry w piłkę ludzi o kulach.

Zaczął szukać informacji o niej w internecie, nawiązał kontakty mailowe z ludźmi za granicą, którzy mieli wiedzę na jej temat. Dziś jest prezesem Stowarzyszenia Amp Futbol, które w październiku 2012 roku zostało przyjęte do WAFF.

Pierwszym szkoleniowcem reprezentacji został Marek Dragosz z Krakowa, trener klasy UEFA A, założyciel szkoły bramkarskiej „KeeperLeo” w Krakowie, konsultant szkolenia bramkarzy w Kamerunie, twórca ośrodków piłkarskich w Kenii, Kamerunie, Gambii, Nigerii, Zimbabwe i Sierra Leone. Właśnie w tym ostatnim kraju po raz pierwszy zetknął się z piłkarzami po amputacjach.

Dragosz szefuje sztabowi szkoleniowemu naszej reprezentacji, w skład którego wchodzą jeszcze wspomniani Skrzeczek i Wajda (były bramkarz i obecny trener golkiperów Clepardii, mistrz Krakowa w futsalu w 2005 roku) oraz trener przygotowania mentalnego Norbert Bradel z Gliwic (m.in. kinezjolog sportowy, jedyny w Polsce certyfikowany trener Life Kinetic i Life Kinetic Pro).

Moje drugie życie

Nasza reprezentacja powstała w październiku 2011 roku. Zanim zaczęła odnosić sukcesy, jej zawodnicy musieli pokonywać różne bariery – także wstydu – związane ze swą niepełnosprawnością. – Dziś się jej nie wstydzą. Otwarcie mówią o swoich problemach – zaznacza Wajda.

– Prawą rękę poniżej łokcia straciłem mając 19 lat – opowiada Zadębski. – Przez kolejne dwa, trzy lata udowadniałem sam sobie, że jestem pełnosprawny. Nie chciałem od nikogo pomocy. Chciałem pokazać, że sam sobie poradzę. I to pomogło mi wyjść z dołka psychicznego. Potem doszedłem do wniosku, że ja nic nie muszę udowadniać.

Oczekiwałem akceptacji innych ludzi, ale żeby ją uzyskać, musiałem sam zaakceptować fakt, że patrzą na mnie jak na kogoś innego, gdy na przykład idę ulicą nie mając zasłoniętego kikuta. To wszystko zmieniło moje życie, stało się ono prostsze. Prawo jazdy zrobiłem już po amputacji. Egzamin zdałem za pierwszym razem. Jeżdżę fiatem punto. Zakładam gąbkę na kierownicę, co ułatwia kręcenie nią. W domu gotuję, sprzątam. Nie robię tylko dwóch rzeczy: nie obieram ziemniaków i nie wieszam firanek.
Żonę Teresę poznał mając 16 lat. Córka Klaudia pływała w SMS, syn Grzegorz grał w piłkę w Wandzie. On sam grał w oldbojach w Libertowie. Amp futbol uprawia od grudnia 2012 roku. Ma 44 lata.

– Kocham sport. To moje drugie życie. Jeżdżę na nartach i łyżwach, pływam, chodzę po górach. Amp futbol jest spełnieniem mojej miłości do sportu – zapewnia Zadębski.

Mają nawet Messiego

Jak stracili swe kończyny? Część w wypadkach komunikacyjnych (np. Mateusz Kabała z Koniecpola, Marcin Guszkiewicz ze Szczawnicy i Kamil Kosmal z Niepołomic), inni w wypadkach w pracy (Jakub Jasiulewicz z Nasielska), eksperymentując z substancją chemiczną (Łukasz Woźny z Opola), w wyniku nowotworu (Bartosz Skrzypek z Dusznik) oraz komplikacji po oparzeniu (Kamil Misztal z Lublina). Jeszcze inni mają wadę wrodzoną (Kamil Rosiek z Nowego Sącza i Bartosz Łastowski z miejscowości Nowe Linie k. Szczecina – obaj urodzili się z krótszą nogą; ten ostatni, 18-latek, z racji swych umiejętności nosi pseudonim „Messi”).

Amputacja nie przeszkadza im w działalności zawodowej. Zadębski jest kierowcą, Kabała – dyspozytorem w pogotowiu, Przemysław Świercz z Sulejówka – nauczycielem pływania, Michał Czerwiński z Warszawy – projektantem stron internetowych, Tomasz Pytlowski z Krakowa – handlowcem i doktorantem na Uniwersytecie Rolniczym, Tomasz Miś z Bierunia – technikiem-mechanikiem, a 57-letni (!) Aleksander Biernacki z Katowic – właścicielem zakładu pogrzebowego. Trenują też przedstawiciele innych zawodów, uczniowie, studenci.

Amp futbol uprawiają głównie byli piłkarze (występujący kiedyś nawet na szczeblu III ligi (Miś i Kwaśniewski), ale także osoby grające m.in. w koszykówkę i siatkówkę.

Rosiek w rubryce „zawód” wpisał: sportowiec. Nie bez przyczyny. Od lat uprawia biathlon i biegi narciarskie. Był uczestnikiem igrzysk paraolimpijskich w Turynie, Vancouver i Soczi.

Największy sukces odniósł w MŚ 2011 w Chanty-Mansyjsku (Rosja), gdzie zdobył srebro w biathlonie w biegu na 7,5 km oraz był czwarty w biegu narciarskim na 15 km i piąty na 10 km (wszystko grupa siedząca).

Noga jak trampolina

Amf futbol mogą uprawiać osoby po jednostronnej amputacji (ręki – bramkarze, nogi – gracze z pola) lub z wadami kończyn.

Podczas gry nie używa się protez i kikutów. Dozwolone są tylko pojedyncze i przypadkowe zagrania piłki kulą. Nie ma spalonych, nie stosuje się wślizgów. Gra się na boisku o wymiarach 60 na 40 m (bramki: 2 na 5 m) dwa razy po 25 minut. Drużyna liczy sześciu graczy w polu i bramkarza plus rezerwowych (są lotne zmiany).

Gracze z pola, opierając się na dwóch rękach i jednej nodze, potrafią silnie i celnie strzelić, dokładnie zacentrować, wykonać zwód, minąć na dużej szybkości rywala, zagrać piętą. By utrzymywać się na kulach i tak grać, muszą mieć silne ręce i mięśnie brzucha. Noga jest dla nich niczym trampolina. Golkiperzy muszą umieć bronić jedną ręką.

Do MŚ w Meksyku polska drużyna przygotowywała się nie tylko poprzez treningi, ale i analizę gry rywali. – Naszym celem nie była wycieczka – podkreśla Skrzeczek. – Bardzo lubimy atak pozycyjny, długie posiadanie piłki. Niech się męczą rywale, a nie my. Często ćwiczymy grę jeden na jednego – dodaje Zadębski.

Wyprzedzili faworytów

W 2012 roku nasza drużyna zagrała w MŚ w Kalinigradzie, zajmując jedenaste, przedostatnie miejsce. W ubiegłym roku podczas mundialu w Meksyku spisała się znakomicie, plasując się tuż za podium, wyprzedzając m.in. Argentynę, trzykrotnego mistrza świata Uzbekistan, Brazylię, Włochy, Anglię i USA (triumfowała Rosja przed Angolą i Turcją). Już dziś czeka na występ w kolejnych MŚ, które zostaną rozegrane w 2016 roku w Irlandii lub Liberii.

Nasza ekipa w Meksyku liczyła 17 osób, w tym 13 graczy. Daleki i drogi wyjazd był możliwy dzięki finansowemu wsparciu sponsorów, Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz wielu kibiców.

Troska Stowarzyszenia Amp Futbol o sprawy organizacyjne to jedno ze źródeł sukcesów drużyny narodowej. Ta ostatnia ma swego partnera, sponsora technicznego, oficjalnych dostawców i partnera medycznego.

Trzy edycje międzynarodowego turnieju Amp Futbol Cup w Warszawie, mecze pokazowe (m.in. w Krakowie), wystawa w stolicy „Jedną nogą na mistrzostwach”, oficjalna strona, klip promocyjny, współpraca z MSiT, PZPN, wieloma fundacjami i mediami, osoby służące wsparciem organizacyjnym, technicznym, informatycznym i graficznym, a nawet oficjalny fotograf reprezentacji – jest nim Grzegorz Press, syn Włodzimierza, czyli filmowego Grigorija Saakaszwilego w serialu „Czterej pancerni i pies” – to wszystko służy promocji piłki nożnej w wykonaniu osób po amputacjach.

Medale i stroje

W Polsce funkcjonuje reprezentacja w amp futbolu, choć nie ma jeszcze ligowych rozgrywek. Pierwsze cztery kluby, jakie powstały to: Amp Futbol Kraków (założony 18 grudnia 2013 roku), Amp Futbol Warszawa, Gryf Szczecin i GKS Góra k. Płocka. Kolejne tworzą się m.in. w Lublinie, Radomiu, Poznaniu i Gdyni.

Jeden z najprężniej działających ośrodków znajduje się w Krakowie. – Utrzymujemy się ze składek członkowskich. Clepardia bezpłatnie udostępnia nam sztuczne boisko wraz z zapleczem. Korzystamy także z centrum treningowego CrossFit 72D przy ulicy Zakopiańskiej w starej hali Armatury. Zajęcia mamy raz w tygodniu. Trenuje u nas dziewięciu zawodników plus na zmianę czterech, pięciu kolejnych. Nie tylko z Krakowa, ale i z innych miast – opowiada Wajda.

W MŚ w Meksyku Amp Futbol Kraków reprezentowało aż dziewięć osób. Oprócz tercetu trenerów (Dragosza, Skrzeczka i Wajdy) byli to zawodnicy – wspomniani Zadębski, Guszkiewicz, Kabała, Miś i Rosiek oraz Maciej Pożycki.

Wszyscy i Joanna Chałupa, prezes Amp Futbol Kraków, zostali niedawno uhonorowani medalami 90-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, który ponadto ufundował dla klubu komplet strojów piłkarskich (na mundialu reprezentanci grali w sprzęcie pożyczonym od PZPN, który zwrócili tuż po powrocie do kraju), a prezes MZPN Ryszard Niemiec zadeklarował dalszą pomoc.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski