Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracili punkty, twarz i Macieja Żurawskiego

Maciej Zubek
III liga. Poroniec doznał niespodziewanej porażki na boisku absolutnego outsi­dera rozgrywek. Dla zamykających tabelę gospodarzy to dopiero druga wygrana w tym sezonie.

Partyzant Radoszyce 1 (0)
Poroniec Poronin 0

Bramka: 1:0 Babyn 76.

Partyzant: Zieliński – Zagdan, Prus -Niewiadom­s­ki, Miśtal, Poddębniak – Kabaniuk (63 Opara), Morgaś (79 Dyzia), Czarnecki, Papros (68 Nieszpo­rek) – Babyn, Kopyciński (54 Nwachwukwu).

Poroniec: Królczyk – Kępa, Prokop, Bartos, Sen­derski – Nowobilski (68 Zielonka), Łybyk, Łyduch, Nowak, Leszczak (72 Folwarski) – Żurawski (25 Gadzina).

Sędziował: Kamil Pastuszka (Starachowice). Widzów: 200.

– Nie mieliśmy prawa tego meczu przegrać. Ciężkie boisko sprzyjało grze defensywnej, jaką obrali gospodarze, ale to dla nas żadne usprawiedliwienie. Nie byliśmy w tym meczu zespołem. Zresztą nie pierwszy raz. Zdajemy sobie sprawę, że konsek­wencje tej przegranej mogą być dla nas bolesne. Musimy przyjąć każdą decyzję, jaką podejmą władze klubu – przyznał kapitan Porońca Dawid Bartos.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 76 minucie. Gospodarze wyprowadzili kontratak. Po dalekim zagraniu na lewą stronę boiska i nieudanej pułapce ofsajdowej Porońca, wprowadzony w drugiej połowie Nigeryj­czyk Ifeanyi Nwachwukwu wbiegł w pole karne, wygrał pojedynek z Arturem Prokopem, po czym wycofał piłkę do Uk­raiń­ca Romana Babyna, który strzelił nie do obrony.

Poroniec sytuacje bramkowe stworzył sobie tylko w pierw­szych 45 minutach. Dwukrotnie w słupek trafił Paweł Nowak, a po mocnym strzale Sebastiana Leszczaka udanie interweniował bramkarz gospodarzy. Tylko 25 minut przebywał na boisku Maciej Żurawski, któremu odnowiła się kontuzja łydki i musiał go zastąpić Rafał Gadzina.

Zdaniem trenera

Marcin Manelski, Poroniec:
– Kompromitacja. Tylko tak można określić naszą postawę w tym spotkaniu. W drugiej połowie oddaliśmy mecz praktycznie bez walki. W dodatku gola straciliśmy po niewiarygodnym wręcz błędzie. Niektórzy muszą się poważnie nad sobą zas­tanowić. Bo na takim poziomie zawodnikom nie przystoją pewne zachowania. Trzeba usiąść, porozmawiać i szybko wyciągnąć konsekwencje, z tego co się stało, bo podążamy w złym kierunku.

(MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski