Stracona szansa Leliwy

Rywalem miejscowej Siemaszki była w nim trenowana przez Krzysztofa Kwiatkowskiego Leliwa Basket Tarnów, a stawką tego spotkania było drugie miejsce w tabeli. Goście rozpoczęli bardzo nerwowo i w 3 min przegrywali już 0-8. Potem gra wyrównała się i w 8 min Siemaszka prowadziła tylko 17-13. Końcowe minuty pierwszej połowy ponownie przebiegały jednak pod dyktando gospodarzy i odsłona ta zakończyła się dwunastopunktową porażką zespołu z Tarnowa. Druga "ćwiartka" była już o wiele bardziej wyrównana. W 13 min Siemaszka wygrywała 36-21, trzy minuty później notowano wynik 41-25, a do szatni oba zespoły zeszły przy korzystnym dla gospodarzy wyniku 47-31.

Męska rozmowa w szatni, zmobilizowała tarnowian do nieco lepszej gry, do ambicji i zaangażowania w grę, jakie prezentował kiedyś na parkiecie ich szkoleniowiec, było jednak tego dnia graczom Leliwy Basket daleko. Mimo dobrej gry Dominika Niemczury cały czas utrzymywało się kilkunastopunktowe prowadzenie gospodarzy. W 26 min wygrywali oni 58-43, trzy minuty później na tablicy pojawił się rezultat 65-52, a po trzydziestu minutach Siemaszka prowadziła 65-54. Po dwóch minutach gry w czwartej kwarcie, Leliwa Basket przegrywała 57-68. W odpowiedzi na niecelny rzut tarnowian zza linii 6.25 m, dwukrotnie za trzy punkty trafili rywale i było praktycznie po meczu. W 38 min Siemaszka prowadziła 82-66, w dodatku rzuciła kolejnych sześć punktów nie tracąc żadnego i na minutę przed końcową syreną doprowadziła do stanu 88-66. W samej końcówce, tarnowianie zmniejszyli nieco straty, przegrywając 70-89 (15-27, 16-20, 23-18, 16-24). Przegrana ta praktycznie pozbawiła tarnowian szans na walkę o II ligę.

Leliwa Basket: Dominik Niemczura 26, Rafał Górgól 12, Marek Gacoń 10, Mateusz Piska 9, Maciej Baran 7, Marcin Dobosz 3, Tomasz Żmuda 3, Grzegorz Kapias 0, Dacjusz Maliński 0, Jacek Put 0, Paweł Wcisło 0.

Glimar 17 32 1368-1084

Siemaszka 17 29 1364-1129

Leliwa 17 28 1320-1100

Cracovia 17 24 1141-1203

Korona 17 22 1149-1158

Basket 17 17 912-1580

(STM)