Aleksander Brożyniak, szkoleniowiec BKS-u: - Można powiedzieć, że zdobyliśmy w Nowym Sączu jeden punkt; ja uważam jednak, że straciliśmy w tym meczu dwa. Nie można było bowiem pozwolić sobie na stratę bramki w samej końcówce. Niestety, dało o sobie znać małe doświadczenie drużyny. Młodzi zawodnicy nie potrafili wykazać się boiskowym cwaniactwem oraz spokojem i zaprzepaścili cały wysiłek włożony w ten mecz. Na pewno pochwalić trzeba zespół za ambicję i wolę walki, ale trzeba również go zganić za brak umiejętności przewidywania innego obrazu meczu w końcówce. Młodość ma swoje prawa i w pewnym momencie robi się nieodpowiedzialna, co niestety przydarzyło nam się w Nowym Sączu. Pod względem przygotowania fizycznego zespół zaprezentował się w tym meczu dobrze, ale tak jak zdarza się to i w życiu, zabrakło nam szczęścia. Dodać muszę, że zagraliśmy w tym meczu bez Mariusza Krzywdy, który nie chciał ryzykować odnowienia kontuzji. (STM)
Dunajec Nowy Sącz - BKS Bochnia (2-2)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!