Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk do poniedziałku?

GM
Co najmniej do poniedziałku potrwa akcja protestacyjna w andrychowskiej Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria. Wczoraj, w drugim dniu strajku pracowników, zarząd Wytwórni i załoga nie znalazły kompromisowego wyjścia w sprawie postulatów.

W andrychowskiej Andorii drugi dzień protestu

   Pracownicy Andorii podjęli strajk w czwartek rano. Od tej pory przychodzą do zakładu, ale nie podejmują zajęcia. Domagają się, by od 1 lutego - kiedy w zakładzie rozpoczną się przekształcenia i załogę przejmą nowe spółki - ich pensje utrzymane zostały na poziomie sprzed kilku miesięcy.
   Władze zakładu zaplanowały, że w nowych spółkach pracownicy będą zarabiać tyle samo, co obecnie, przy założeniu jednak, że będą pracować o jeden dzień dłużej. 4-dniowy tydzień pracy i obniżkę pensji o 20 proc. wprowadzono w Andorii kilka miesięcy temu. Od lutego w zakładzie znowu będzie obowiązywał 5-dniowy tydzień pracy, płace pozostaną jednak bez zmian.
   W tym tygodniu kilkakrotnie prowadzone były rozmowy związkowców z zarządem Wytwórni w sprawie płac. Obie strony pozostawały przy swoim stanowisku. Zarząd Wytwórni twierdzi, że nie jest w stanie zapewnić dodatkowej kwoty na wyższe pensje dla pracowników (ok. 250 tys. w skali miesiąca). W czwartek, aby wzmocnić swoją pozycję, załoga rozpoczęła strajk.
   Wczoraj akcja protestacyjna trwała. Po południu przystąpiono do kolejnych już rozmów z władzami, ale - podobnie, jak wcześniejsze - nie zaowocowały one nowymi ustaleniami. Z informacji, jakie udało nam się uzyskać w zakładzie, wynika, że protest potrwa co najmniej jeszcze do poniedziałku. Wtedy w Andrychowie ma zjawić się zarząd Andorii-Mot, spółki-córki Andorii S. A., która zajmuje się handlem Wytwórni i ma dużo do powiedzenia w sprawie finansów swojej spółki-matki. - Załoga jest zdeterminowana i nie popuści. Liczymy, że nasze postulaty zostaną rozpatrzone i finał rozmów będzie pozytywny dla pracowników - powiedział wczoraj po południu "Dziennikowi" Edward Karelus, przewodniczący związku zawodowego "Solidarność". Jego zdaniem, spór toczy się o ok. 250 tys. zł miesięcznie na wyższe płace, tymczasem dzienne straty wytwórni z powodu przestoju wynoszą ok. 140 tys. zł.
   Jeśli nic się nie zmieni, w poniedziałek nowe spółki rozpoczną działalność od strajku pracowników, który od razu może sparaliżować ich działalność. Może się to źle skończyć dla całego zakładu.
(GM)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski