Strajk górników został uznany za nielegalny [WIDEO]

– W rozwiązanie sporu w JSW powinna włączyć się Rada Nadzorcza, w której skład wchodzą przedstawiciele pracowników – uważa minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zarząd JSW wydał natomiast oświadczenie, że akcja górników jest nielegalna. Zgodnie z przepisami akcję protestacyjną należy zgłosić na pięć dni przed jej rozpoczęciem, czego górnicy nie uczynili.

Źródło: TVP/x-news

Przypomnijmy, że nieoficjalnie 98 proc. górników zagło­sowało za przeprowadzeniem akcji protestacyjnej w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. To efekt dwudniowego referendum. Na czym miałaby polegać akcja?

Początkowo mówiono, że po każdej zmianie górnicy na 4 godziny pozostaną na dole kopalni. Jednak we wtorek po godz. 19 Piotr Szereda, szef „Solidarności 80” i rzecznik związkowców JSW zapowiedział, że zostaną podjęte bardziej radykalne działania.

W efekcie jego zapowiedzi strajk w JSW rozpoczął się już o godz. 6 rano. Oznacza to, że górnicy przychodzą do kopalń, ale nie wykonują żadnej pracy. Po 8 godzinach wracają do swoich domów.

Górnicy próbują w ten sposób nie dopuścić do zwolnienia dziewięciu działaczy związkowych z kopalni Budryk. Firma wszczęła przeciwko nim procedury zwolnienia za przeprowadzenie identycznej akcji na dole, ale dwa tygodnie temu (14 -16 stycznia), gdy solidaryzowali się z kolegami z Kompanii Węglowej.

Na liście osób do zwolnienia jest m.in. Krzysztof Łabądź, szef „Sierpnia 80”, jego zastępca Jerzy Treder oraz m.in. Andrzej Powała szef „Solidarności” w „Budryku” i szefowie pomniejszych związków. Dla Krzysztofa Łabądzia będzie to już trzecia próba zwolnienia z „Budryka”. W 2005 roku oraz na przełomie 2007 i 2008 roku zarząd JSW – po negatywnej opinii Państwowej Inspekcji Pracy – wycofał wypowiedzenie.