Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strasbourg? Nie, Rio!

Rozmawiał Jacek Żukowski
Renata Knapik ma 25 lat
Renata Knapik ma 25 lat Fot. ANDRZEJ BANAŚ
Rozmowa z RENATĄ KNAPIK szpadzistką KKS Kraków.

– Ze zdziwieniem zobaczyłem kadrę na mistrzostwa Europy. Nie ma w niej brązowej medalistki z ubiegłego roku...

– Zgadza się, zostałam pominięta przy nominacjach trenera Michała Morysa. Nie wiem czy jestem w stanie to skomentować... Przyjęłam to do wiadomości, jak inaczej mogłam zareagować? Walczę o wyjazd na igrzyska olimpijskie, które są za dwa lata. To mój główny cel. A teraz?

Wiadomo, że szczęśliwa nie jestem. Dostałam od trenera gwarancję wyjazdu na mistrzostwa świata, które będą w lipcu. Regulamin powołań na ME mówi, że trener może wybrać cztery zawodniczki według uznania. Nie chciałabym zagłębiać się w decyzję szkoleniowca. Mam nadzieję, że ta koncepcja ma jakiś cel.

– Jest Pani pierwsza na liście rankingowej Polskiego Związku Szermierczego, a więc decyzja trenera jest tym bardziej niezrozumiała...

– Cztery zawodniczki z tej listy jadą: druga, trzecia, czwarta i piąta. Mosler, Sroka, Piekarska i Nelip. Ja zajmuję 1. miejsce dzięki dobremu występowi na ME przed rokiem. W rankingu światowym też jestem najwyżej z Polek...

– Wierzy Pani w zapewnienie, co do wyjazdu na mistrzostwa świata?

– Tak. Przygotowuję się do imprezy w Kazaniu.

– Te pół roku to nie był dobry okres dla Pani.

– Zgadza się, to chyba najgorsze pół roku w mojej karierze. Dostałam mocno w kość na treningach i to odbiło się na moich startach. Dobrze, że nie skończyło się to jakąś kontuzją. Dopiero w trzech ostatnich Pucharach Świata trochę się pozbierałam. W Rio de Janeiro z koleżankami z drużyny wywalczyłyśmy 5. miejsce. To dobry wynik. Wygrałyśmy m.i n. z Rumunkami i Rosjankami. Start indywidualny był zły, byłam poza turniejem głównym. Wcześniej w Chinach odpadłam w 1/32 finału, a ostatnio na Kubie w 1/32 przegrałam z Niemką Brittą Heideman.

– Gdzie będzie szukać Pani formy na mistrzostwa świata?

– Mam jeszcze 1,5 miesiąca na przygotowania. Muszę wystąpić w jakimś turnieju towarzyskim. W dniach 22–28 będę na obozie w Cetniewie, potem będę z kad­rą w Niemczech.

– Przemknęła Pani myśl, by jechać do Strasbourga dopingować koleżanki w mistrzostwach Europy?

– Przez chwilę myślałam, że pojadę jako kibic. Po namyśle stwierdziłam, że byłoby to dla mnie zbyt bolesne. Ale nie chcę już roztrząsać sprawy braku powołania. Pozbyłam się żalu, skupiam się na treningu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski