Waląca się miejska kamienica przy ul. Kraszewskiego 15, która okrzyknięta została "strasznym dworem", zostanie rozebrana. Eksperci uznali, że ruiny nie opłaca się remontować.
Na taką decyzję z niecierpliwością czekali mieszkańcy budynku. A wśród nich Zdzisław Siwak, głowa 9-osobowej romskiej rodziny, który koczuje na parterze w mieszkaniu o powierzchni 32 metrów kwadratowych. Część jego dzieci, a także żona, śpią na podłodze. Kamienica nie ma już dachu, który spłonął w majowym pożarze. Zwęglone krokwie przykryto jedynie prowizorycznie folią. Wejście na wyższe kondygnacje jest zabite deskami, bo schody w każdej chwili mogą się zawalić.
- Tak się nie da żyć - twierdzi Siwak. - Mieszkanie jest tak ciasne, że nie ma nawet gdzie dostawić łóżka. Po ostatnich ulewach woda ciekła po ścianach, bo zamiast dachu jest dziura - dodaje spoglądając w górę.
Zaraz po pożarze z piętra wysiedlono dwie rodziny - romską i polską. Teraz na nowe lokum czekają Siwakowie i czteroosobowa rodzina Kowalskich.
- Jeszcze dziś mogłabym się stąd wyprowadzić, gdybym tylko miała gdzie się podziać - deklaruje Ewa Kowalska.
Mimo że gołym okiem widać, iż stan kamienicy może zagrażać lokatorom, zarządca obiektu, czyli Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, z przesiedleniem mieszkańców się nie spieszy.
Czeka na reakcję miasta, do którego kamienica należy. To ono musi zapewnić Siwakom i Kowalskim lokale zastępcze.
- O ile w przypadku rodzin z piętra wskazany był pośpiech, o tyle teraz można spokojnie szukać odpowiedniej lokalizacji - przekonuje Maciej Kurp, wiceprezes STBS. - Może to trochę potrwać choćby ze względu na fakt, że jedna z rodzin jest wielodzietna.
- Tym bardziej powinni się pospieszyć, zanim komuś krzywda się stanie - ripostuje Siwak. - Najłatwiej nie widzieć problemu.
Murem za dwiema rodzinami z Kraszewskiego 15 stają mieszkańcy pobliskich bloków. Apelują do władz miasta o natychmiastową pomoc dla ich sąsiadów. Urzędnicy zasłaniają się brakiem wolnych pomieszczeń zastępczych.
- Na pewno dotychczasowy sposób użytkowania budynku nie wchodzi w grę - podkreśla jedynie Rafał Kmak, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów UM w Nowym Sączu.
Kiedy dojdzie do przeprowadzki i budynek zostanie zrównany z ziemią? Na to pytanie odpowiedzieć nie potrafi. A przecież kamienica miała być wyburzona już w 1976 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?