Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strata, kontra i gol

Redakcja
Kalwarianka - Górnik Brzeszcze 0-1 (0-1)

0-1 Miś 19.

Sędziował: Mirosław Szklarczyk z**Chrzanowa. Żółte kartki: A. Frączek - Miś. Widzów: ok. 100.Kalwarianka: Szuba - Jurek, Michulec, A. Frączek - Gwiżdż, Hobrzyk, Bartoszek, R. Basista, Mazuga (65 Bartyzel), Kurowski (84 Pituch), Oleksy (74 Dudek). Górnik: Surzyn - Drobisz, Dziadzio, Laburda, Sporysz - Solarz (90 M. Bielenin), Zarzycki, Stawowy (46 Przemyk), Bartula - Sadowski (60 Żurawiecki), Miś (80 Pawłowicz).
Ostatni zespół nie przestraszył się jednego z faworytów rozgrywek, chociaż bramkę stracił już w 19 min. Po nieporozumieniu w środku pola, piłkę przechwycił Sadowski, który pociągnął z nią lewą stroną, a po jego dokładnym dośrodkowaniu Miś nie mógł spudłować. - Był to jedyny błąd, który zdarzył nam się w____pierwszej połowie. Doświadczony przeciwnik potrafił go bezlitośnie wykorzystać - ubolewał trener Kalwarianki Andrzej Bańdura.
Kalwarianie mieli okazje, by doprowadzić do wyrównania. W 22 min po prostopadłym zagraniu Gwiżdża w sytuacji sam na sam znalazł się Kurowski, lecz spudłował. Pięć minut później z wolnego groźnie uderzał Michulec, lecz piłka minimalnie minęła cel. W 29 min Zarzycki powalił Kurowskiego. Raz jeszcze swoich sił spróbował Michulec, ale tym razem przeniósł futbolówkę ponad bramką.
Goście także szukali szansy w stałych fragmentach gry. Nic dziwnego, mają od tego specjalistów. Po faulu na Solarzu groźnie strzelał Bartula (35 min).
Po zmianie stron brzeszczanie panowali już na boisku. Być może był to efekt trenerskiej reprymendy. W przerwie w szatni gości było bardzo głośno. Mariusz Wójcik musiał użyć mocnych argumentów.
W 55 min raz jeszcze Bartula strzałem z wolnego, z 25 metrów, niepokoił Szubę, lecz ten nie dał się zaskoczyć.
Potem ładną akcję w środku pola rozpoczął Szymon Żurawiecki. Zagrał na prawą stronę do Bartuli, który podciągnął z piłką kilkanaście metrów i gdy znalazł się w pobliżu linii pola karnego, wypalił niczym z armaty. Szuba ponownie zachował czujność.
W 85 min po zagraniu Solarza z prawej strony, Szuba odbił piłkę po strzale Pawłowicza. Jako pierwszy dopadł jej Bartula, lecz zabrakło mu szczęścia albo precyzji, bo trafił w słupek.
Cztery minuty później Bartula ponownie "ostemplował" słupek bramki gospodarzy. Jednak tym razem uczynił to z wolnego. Od bramki dzieliło go 25 metrów.
(zab)**

Powiedzieli po meczu

Andrzej Bańdura, trener Kalwariaki
- Trudno być zadowolonym po porażce, ale powiedziałem chłopcom, że w pierwszej części zagrali bardzo dobrze. Z każdym meczem robią postępy. Pomyśleć, że tydzień wcześniej w Gromcu konsekwencji w grze wystarczyło im tylko na kwadrans.
Leszek Kozieł, kier. Górnika
- Po tym, co gospodarze pokazali w pierwszej połowie, aż dziw bierze, że zajmują ostatnie miejsce. Jeszcze wielu faworytów straci w Kalwarii punkty. Mecz w naszym wykonaniu miał dwa oblicza. O pierwszej połowie chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski