Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska nie wie, co ma robić z wrakami

Ewelina Sadko
Ul. Broniewskiego w Oświęcimiu. Ford orion stoi tu od siedmiu lat. Od czterech mieszkańcy proszą o jego usunięcie
Ul. Broniewskiego w Oświęcimiu. Ford orion stoi tu od siedmiu lat. Od czterech mieszkańcy proszą o jego usunięcie Ewelina Sadko
Oświęcim. Porzucony ford stoi na parkingu od siedmiu lat, a mieszkańcy nie mają gdzie parkować. Takich wraków jest w mieście (i regionie) znacznie więcej

Zardzewiałe, zepsute i zarośnięte trawą samochody to nie rzadkość na parkingach w naszym regionie. Jednak ich usunięcie wcale nie jest prostą sprawą. Przekonali się o tym mieszkańcy ul. Broniewskiego w Oświęcimiu.

- Ford stoi tu od siedmiu lat, a ja i sąsiedzi od czterech prosimy straż miejską o jego usunięcie - mówi mieszkaniec ul. Broniewskiego. - Na naszym osiedlu miejsca parkingowe są na wagę złota.

Jeszcze trzy tygodnie temu ford miał tablice rejestracyjne, stąd wiadomo, że przyjechał tu aż z Poznania. Teraz nie ma już "blach", ale usunąć się go jeszcze nie da.

- Ze środka już dawno wszystko zniknęło. Było radio, wycieraczki, ale rozkradziono co się dało. Po licznych telefonach policja i straż miejska przyjechały tu kilka dni temu i... owinęły auto taśmą przywiązując je do latarni. Na tym się skończyło - dodaje mieszkaniec ul. Broniewskiego.

Okazuje się, że usunięcie forda to nie taka prosta sprawa. Strażnicy miejscy ustalili właściciela, ale ten oznajmił, że auto sprzedał. Nowy właściciel go nie przerejestrował. Trwają jego poszukiwania. W przepisach nie ma określonego czasu, na jaki można zostawić samochód na parkingu.

Odholowanie jest możliwe tylko wtedy, gdy pojazd jest źle zaparkowany i blokuje ruch lub jego stan wskazuje na długotrwały postój.

- Zawsze najpierw rozmawiamy z właścicielem, bo nawet jeśli auto wygląda na porzucone, może takim nie być - wyjaśnia Joanna Brania, komendant straży miejskiej w Oświęcimiu. Starsi ludzie trzymają wiekowe samochody z sentymentu, nawet jeśli nie nadają się do jazdy. Jeśli auto ewidentnie zostało porzucone albo właściciel mimo próśb nie chce doprowadzić go do porządku trafia na strzeżony parking.

Po 6 miesiącach przepada na rzecz powiatu, a właściciel musi uregulować rachunek za postój. To nie są małe koszty. W Oświęcimiu od kilku lat takiego przypadku nie było.

Wraki można spotkać na parkingach w całym regionie. - Kiedyś na os. Chemików ktoś podpalił porzucony samochód. Na szczęście nie spłonęły te zaparkowane obok, ale mało brakowało - przypomina Artur Pytlik z Oświęcimia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski