W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy nie tylko odnaleźli w lesie zaginionego mężczyznę, ale także udzielili mu pierwszej pomocy. Był wychłodzony i nieprzytomny.
- Kiedy znaleźliśmy poszkodowanego, sprawdziliśmy jego parametry życiowe, a następnie ułożyliśmy go w pozycji bocznej ustalonej, zabezpieczyliśmy termicznie, przykrywając specjalną folią i podaliśmy tlen. Ułożonego na desce - cały czas kontrolując jego parametry życiowe - zwieźliśmy go na dół i przekazaliśmy zespołowi ratownictwa medycznego - mówi Krzysztof Druzgała z Myślenickiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Psami.
Powstała ona niedawno a tworzą ją strażacy zawodowi, strażacy z OSP oraz nie należący do straży ratownicy medyczni. Każdy z nich przeszedł kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy albo jest po studiach z ratownictwa medycznego lub pielęgniarstwa. Oni również wezmą udział w niedzielnych manewrach. - Chcemy się sprawdzić, ale też nawiązać współpracę z Państwową Strażą Pożarną - mówi Krzysztof Druzgała z GPR.
To niejedyny przypadek, kiedy strażacy bezinteresownie szli z pomocą. Do naszej redakcji zadzwonił starszy mężczyzna, któremu kilka tygodni temu pomogli druhowie z OSP Skomielna Biała. Kiedy przewrócił się i na chwilę stracił przytomność, nie miał mu kto pomóc. Żona nie była w stanie go podnieść, w pobliżu nie znajdował się też nikt, kto mógłby ją wesprzeć. Zadzwoniła na pogotowie, ale usłyszała, żeby dzwonić po straż. Strażacy przyjechali bezzwłocznie i nie tylko udzielili pomocy, mierząc mu m.in. poziom cukru, ale nie odjechali od razu, czekając aż mężczyzna dojdzie do siebie. Na koniec zostawili numer telefonu i przykazali dzwonić, gdyby działo się coś niepokojącego.
- To było szczególnie ujmujące, przecież nie musieli tego robić, nie musieli nawet zostawać dłużej - mówi nasz czytelnik.
W tegorocznych manewrach ma wziąć udział 10 zespołów. Do końca nie będą wiedziały z jakimi zadaniami przyjdzie się im zmierzyć. Założenia opracowuje zawsze Piotr Kutrzeba, koordynator medyczny w KP PSP w Myślenicach. Zawsze są to sytuacje, które mogą się przydarzyć naprawdę, nie tylko teoretycznie. I zawsze druhowie muszą działać praktycznie, tak jakby rzecz działa się naprawdę. W ubiegłym roku jednym z zadań było udzielenie pomocy turyście, który spadł z wysokości, z pomostu prowadzącego na dobczycki zamek.
Przeszkolenie z zakresu pierwszej pomocy mają wszyscy strażacy zawodowi, a jeśli chodzi o druhów OSP, to wybrani przechodzą specjalne szkolenia z tego zakresu. - Dziś na 1600 strażaków ochotników uprawnionych do uczestniczenia w akcjach, ponad 300 jest przeszkolnych w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy - mówi asp. sztab. Marian Rokosz. z KP PSP w Myślenicach. - Zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy co trzy lata muszą te szkolenia odnawiać.
- Celem organizacji manewrów jest doskonalenie umiejętności z zakresu ratownictwa medycznego, czyli kwalifikowanej pierwszej pomocy - mówi asp. sztab. Marian Rokosz.
Członkowie Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej nie obawiają się o brak umiejętności, co najwyżej o brak sprzętu. Jako nowa organizacja nie mająca żadnych sponsorów mogą liczyć tylko na siebie. - Mamy podstawowy zestaw R1, bo profesjonalny kosztuje ok. 7 tys. zł. Nie mamy też deski, będziemy jej pożyczać - mówi Krzysztof Druzgała.
Niedzielne zawody odbędą się w Kwapince (gm. Raciechowice). Początek o godz. 9. Swój udział zapowiedziały: OSP Czechówka, OSP Myślenice Dolne Przedmiescie, OSP Tokarnia, OSP Sieraków, OSP Rudnik, OSP Gruszów, OSP Wierzbanowa, OSP Poręba, OSP Tenczyn i wymieniona już Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?