Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy są niezawodni

EKT
Jak zagospodarować wolny czas dzieciom i młodzieży, gdy nie ma pieniędzy w gminnym budżecie? Sposób na to znaleźli społecznicy z Będkowic w gminie Wielka Wieś.

Będkowice

   - Anna Semow, prezeska Uczniowskiego Klubu Sportowego, dowiedziała się o możliwości zdobycia pieniędzy, oferowanych przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce w programie "Działaj lokalnie III". We wrześniu ubiegłego roku opracowany został projekt "Zagospodarowanie czasu wolnego mieszkańców i eliminacja patologii - aktywizacja środowiska wiejskiego", a w grudniu przyznano nam 15 150 zł - mówi prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Jacek Gąska.
   Wraz z Kazimierzem Dobrzańskim i Danutą Staszkiewicz pracował on nad projektem utworzenia na pierwszym piętrze remizy strażackiej świetlicy, w weekendy udostępnianej wszystkim mieszkańcom wsi. Można tam posurfować po Internecie, zagrać w bilard, tenisa stołowego czy szachy.
   Za pieniądze z akademii kupiono cztery komputery, zapewniono ich połączenie z Internetem, zainstalowano alarm, ubezpieczono lokal i sprzęt oraz zatrudniono lektorów języka angielskiego, a także instruktora, prowadzącego zajęcia z dziećmi i młodzieżą. Kursy angielskiego organizowane są w czterech grupach wiekowych o różnych stopniach zaawansowania.
   - Zainteresowanie nimi przerosło nasze oczekiwania. Prowadzone są tutaj także kursy komputerowe i agroturystyki - mówi Jacek Gąska.
   Prezes podkreśla ogromny, bezinteresowny wkład strażaków w adaptowanie pomieszczeń oraz zorganizowanie świetlicy. Przy budowie kominka, zdobywaniu sprzętu, transporcie, zarządzaniu placówką najbardziej pracowali: Aleksander Gąska, Andrzej Kocwa, Roman Leśniak oraz Paweł i Tomasz Piątkowscy.
   Strażacy są nie tylko gospodarzami obiektu, ale wespół z działaczami UKS prowadzą także świetlicę. Z własnych pieniędzy dołożyli 8000 zł na jej wyposażenie. Mają wiele planów rozwinięcia działalności. Chcieliby np., aby świetlica czynna była codziennie, a nie tylko w dni weekendowe. Czy uda się?
   Jacek Gąska jest przekonany, że tak - trochę pieniędzy będą mieć z wynajmu pomieszczenia na parterze, gdzie mieści się sklep, dochody przyniesie im także udostępnianie parteru na różne imprezy, np. przyjęcia weselne. Poza tym strażacy mają plany związane z turystyką, która dla mieszkańców Będkowic jest szansą na intensywniejszy rozwój wsi. Piękne okolice z Doliną Będkowską (a w sąsiedztwie - Kobylańską) i jaskiniami jurajskimi powinny przyciągnąć turystów.
   Wraz z personelem Szkoły Podstawowej ochotnicy zamierzają utworzyć bazę noclegową. Szkoła służyłaby takim celom w czasie wakacji letnich i zimowych, w remizie pokoje gościnne byłyby czynne przez cały rok. Trzeba tylko przygotować pokoje na poddaszu - i zbudować klatkę schodową (niewykluczone, że to przedsięwzięcie otrzyma dofinansowanie z programu "Małopolska gościnna" Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego). Na razie zorganizowane grupy - kolonie, obozy, "zielone szkoły" - można przyjmować w świetlicy na parterze. Pieniądze, wpływające z działalności turystycznej, zasilałyby konto szkoły. Nie wiadomo tylko, jaka czeka ją przyszłość: w przyszłym roku, ze względu na małą liczbę uczniów, ma ulec likwidacji...
   - Jesteśmy pełni podziwu dla strażaków. Oni są motorem napędowym większości działań na rzecz rozwoju wsi. Gdy większość ludzi nie ma czasu albo chęci na działalność społeczną, oni włączają się do wszelkich inicjatyw. Nie tylko festynów czy imprez rozrywkowych, ale także edukacyjnych i wychowawczych - mówią rodzice dzieci, uczestniczących w kursach języka angielskiego.
(EKT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski