Wojciech Szczęsny – Paweł Olkowski, Łukasz Szukała, Kamil Glik, Jakub Wawrzyniak – Kamil Grosicki, Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich, Maciej Rybus – Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski – wiele wskazuje na to, że w takim składzie reprezentacja Polski rozpocznie w niedzielę eliminacje Euro 2016.
Nie będzie mógł zagrać Łukasz Piszczek, który nie zdążył wyleczyć kontuzji uda.
Teoretycznie na środku obrony może zagrać również Thiago Cionek, a na skrzydle Waldemar Sobota (wracający do kadry po ponaddwuletniej przerwie Sebastian Mila raczej szykowany jest do roli zmiennika). W eter poszła również plotka, jakoby Adam Nawałka chciał zrobić lewego obrońcę z Macieja Rybusa (choć piłkarz twierdzi, że nic mu o tym nie wiadomo). Tak naprawdę jednak w tym akurat przypadku kwestie personalne nie powinny być najważniejsze.
Selekcjoner i jego piłkarze podkreślają co prawda, że absolutnie nie można lekceważyć rywala, ale więcej w tym chyba jednak kurtuazji niż realnej oceny.
Z zespołem debiutującym w rozgrywkach międzynarodowych (dopiero od maja 2013 r. jest pełnoprawnym członkiem UEFA).
Złożonym w większości z amatorów, w którego składzie grają m.in. strażacy (bramkarz Jordan Perez i lewy obrońca Yogan Santos), celnik (stoper Roy Chipolina) i policjant (napastnik Lee Casciaro), biało-czerwoni powinni sobie poradzić, nawet gdyby Nawałka wystawił w pierwszym składzie samego siebie, razem z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem.
Przynajmniej, jeśli mamy traktować poważnie deklaracje selekcjonera, który na każdym kroku podkreśla, że dla niego i piłkarzy liczy się wyłącznie awans. Jeśli tak, to nie ma dyskusji. Tym bardziej że w październiku Polaków czekają mecze ze Niemcami i Szkocją (oba w Warszawie na Stadionie Narodowym).
– Od przegranych eliminacji ostatnich mistrzostw świata powtarzamy sobie jedno: nieważne, w jakim stylu, musimy zacząć wygrywać. Obojętnie, po pięknym czy brzydkim meczu. Kibice zasługują, by wreszcie mieli się z czego cieszyć – zapowiada Szczęsny.
– Ostatnio ciągle przepraszaliśmy kibiców. Teraz droga na Euro 2016 jest otwarta, a rywale w zasięgu. Musimy sprostać wyzwaniu. Awans to obowiązek. Łatwiej nie będzie. Nie ma się co oszukiwać, jeśli się nie uda, to będzie tragedia i katastrofa – wtóruje mu Rybus.
Co ciekawe, o awansie (do baraży) wspomina również selekcjoner Gibraltaru.
– Byłoby to spełnienie naszych marzeń – zapowiada Allen Bula w rozmowie z PZPN.pl. W meczu z Polską spełnieniem marzeń byłby dla niego remis i zapewnia, że wie, czego się po naszej drużynie spodziewać. Za największy atut kadry Nawałki uważa oczywiście grę w ofensywie, a Roberta Lewandowskiego nazywa „najlepszą dziewiątką na świecie”. –Ponadto Polacy są specjalistami w kontratakach. Jednak jak każda drużyna, mają słabości, które postaram się wykorzystać – zapowiada.
Biało-czerwoni wylatują do Portugalii w sobotę rano. Niedzielny mecz w Faro rozpocznie się o godzinie 20.45 (transmisja w Polsacie i Polsacie Sport). Grupowe zmagania zaczną nasi rywale o 18. Gruzja podejmie Irlandię, trzy godziny później Niemcy zagrają ze Szkotami.
– Rywale są bardzo mocni, ale my też jesteśmy w dobrej dyspozycji. Będzie ciężko, lecz nie czujemy strachu – zapowiada trener reprezentacji Szkocji Gordon Strachan. – Niemcy awansują, o pozostałe dwa miejsca powalczą: Polska, my, Gruzja i Irlandia. Gibraltar będzie się cieszyć, jeśli urwie komuś chociaż punkt – dodaje szkoleniowiec.
Niedzielne mecze el. ME
Grupa D: Gruzja – Irlandia (godz. 18); Niemcy – Szkocja (20.45); Gibraltar – Polska (20.45);
Grupa F: Węgry – Irlandia Północna (18); Wyspy Owcze – Finlandia (g. 18); Grecja – Rumunia (g. 20.45);
Grupa I: Dania – Armenia (g. 18); Portugalia – Albania (20.45).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?