Strażak na egzamin

- Na ziemi chrzanowskiej mamy do czynienia z różnymi zagrożeniami. Są duże obszary leśne i zakłady przemysłowe. W okresie wiosenno-letnim najczęściej płoną lasy. Współpracujemy wówczas ze służbami leśnymi. Musimy też umieć działać w razie wycieku szkodliwych substancji. W okolicy jest rafineria trzebińska, Zakłady Chemiczne w Alwerni czy też Zakłady Tłuszczowe w Chrzanowie. Każde z tych miejsc stanowi potencjalne zagrożenie. Wciąż pojawiają się nowe technologie, a my musimy je znać, by błyskawicznie likwidować skutki ewentualnego wypadku. Przez nasz powiat przebiega też autostrada A-4. Często strażacy ratują ludzi uwięzionych w samochodach. Niejednokrotnie działamy nawet poza granicami powiatu - mówi Marek Bębenek z Powiatowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.
Niedawno wprowadzono nowy typ szkolenia. Ma ono przygotować strażaków do ratownictwa przedmedycznego, aby każdy z nich mógł udzielić fachowej pomocy przed przyjazdem lekarza.
- Do takich akcji potrzebny jest sprzęt i wyposażenie. Od tygodnia dysponujemy deską specjalistyczną, przekazaną nam z krakowskiej Komendy Wojewódzkiej. Służy ona do szybkiego i łatwego transportu rannego. Strażakom bardzo przydałyby się jeszcze torby ratownicze z wyposażeniem medycznym - kontynuuje Marek Bębenek.
Strażacy chcieliby mieć własną sanitarkę, która pozwoliłaby przewozić rannych do szpitala przed przyjazdem karetki pogotowia.
W najbliższym czasie chrzanowscy strażacy przejdą przez tzw. komorę dymną. Jest to symulacja słuchowa, węchowa oraz wzrokowa warunków i okoliczności, jakie mogą się pojawić podczas akcji ratowniczych. Każdy z ratowników sprawdza tam swoją odporność oraz wytrzymałość psychofizyczną. Egzamin odbywa się pod ścisłą kontrolą lekarza.
(EM)