Strefa wciąż świeci pustkami

- Mamy nadzieję, że ponownie będzie uruchomiona produkcja i rozpocznie się rekrutacja pracowników - mówi burmistrz Jan Chojka. Nie ukrywa, że właśnie to przedsiębiorstwo było magnesem mogącym przyciągnąć kolejnych inwestorów. - To była taka flaga tej strefy. Upadłość zakładu niestety negatywnie odbija się na działalności Nowo-brzeskiego Obszaru Gospodarczego. Nie ukrywam, że nawet jeśli pojawiają się potencjalni inwestorzy, to zawsze pada pytanie: „Dlaczego Zremb upadł?” - przyznaje burmistrz Chojka.

Kolejny już konkurs ofert dotyczący sprzedaży przedsiębiorstwa został ogłoszony. Jego rozstrzygnięcie jest przewidziane w pierwszej połowie lipca. Cena wywoławcza to 11 mln 400 tys. zł. Poza „Zrembem” w Nowo-brzeskim Obszarze Gospodarczym działki ma jeszcze pięciu przedsiębiorców. Na dwóch działają składy - budowlany i węgla. - Nabywca kolejnej przygotowuje się do uruchomienia tam swojego zakładu - informuje Jan Chojka. Na dwóch pozostałych nie rozpoczęto działalności. Władze gminy szukają kolejnych inwestorów. Tym bardziej, że na zagospodarowanie czeka jeszcze ponad 23 hektary.

- Są to tereny działalności produkcyjno-usługowej, składowo-magazynowej i rzemieślniczej oraz zieleni urządzonej - informuje Joanna Dziwiszewska z UG w Nowym Brzesku. Działki są uzbrojone, obszar strefy jest też w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. - Teren jest bardzo ładny. Ale to nie jest specjalna strefa ekonomiczna. Obowiązują tu takie stawki podatkowe jakie uchwaliła Rada Gminy; nie ma więc ulg. Poza tym po sąsiedzku funkcjonują dobrze rozwijające się strefy w Niepołomicach czy Bochni - wylicza burmistrz.

Jednak lokalne władze nie tracą nadziei. Wierzą, że na obszarze, na którego uruchomienie wydano kilka milionów złotych, rozkręci się działalność gospodarcza.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: INFO Z POLSKI 15.06 2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Źródło: vivi24, x-news