„Stroiciel grzebieni”. Już czwartą swą sztukę Krzysztof Niedźwiedzki reżyseruje w Teatrze KTO

Główny bohater, Tadeusz, którego gra Maciej Słota, mieszkaniec Krakowa, został pośmiertnie skremowany, tyle że jego prochy pomyłkowo wsypano do innej urny, co sprawiło, że trafiły nie do grobowca rodzinnego na krakowskich Rakowicach, a na podhalański cmentarz w Murzasichlu. I tam, ów Tadeusz, leżąc w grobie zasłużonego górala, musi codziennie słuchać góralskiej kapeli, a muzyki tej nie cierpi. Próbując temu zaradzić, sprowadza żonę, która próbuje go przenieść w inne miejsca, co rodzi całą serię komicznych sytuacji …

Taki jest punkt wyjścia najnowszej sztuki Krzysztofa Niedźwiedzkiego, „Stroiciel grzebieni”, którą autor - podobnie jak wcześniej „Atrament dla leworęcznych”, „Świętych tego tygodnia” i „Teatr Telewizji” - przygotował dla Teatru KTO.

- To spektakl bardzo mi bliski, związany z moim życiem, a inspiracją do napisania sztuki była historia ze szpitala, w którym przed paru laty rehabilitowałem kręgosłup. To wtedy nastąpiło zdarzenie z udziałem mojej rehabilitantki, pani Magdaleny Abramczuk - oczywiście zaprosiłem ją na premierę - które zrodziło pomysł na sztukę…

A później postanowiłem akcję osadzić w góralskim klimacie. I tak powędrujemy wzdłuż zakopianki - przez Nowy Targ, Rabkę, Myślenice aż po Libertów w okolicach Krakowa - mówi Krzysztof Niedźwiedzki. Jak dodaje, powstała komedia, ukazująca obyczajowość góralską w satyrycznym, lekko prześmiewczym charakterze, ale też będzie w niej i scena poważna, nostalgiczna. Ale generalnie i tej sztuce przyświeca zasada: dobry humor to nie są żarty!

Występują aktorzy od lat współpracujący z Niedźwiedzkim: Jacek Buczyński, Tadeusz Łomnicki, Paweł Rybak, Maciej Słota oraz - po raz pierwszy obecna w tym gronie - Elżbieta Wójcik.

Premierowe spektakle - na scenie Teatru Zależnego (ul. Kanonicza 1) 25 i 26 lutego o godz. 19, kolejny - 26 marca.