Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci krakowskiej uczelni nie splagiatowali prac magisterskich

Maciej Pietrzyk
Prokuratorzy uznali, że byli studenci UP włożyli dużo wysiłku w napisanie swoich prac magisterskich
Prokuratorzy uznali, że byli studenci UP włożyli dużo wysiłku w napisanie swoich prac magisterskich FOT. ANNA KACZMARZ
Nauka. Prokuratura umorzyła śledztwo wobec byłych studentów Uniwersytetu Pedagogicznego, którzy mieli bezprawnie wykorzystać cudzą twórczość w swoich pracach dyplomowych. Śledczy uznali, że wskazania programu antyplagiatowego nie przesądzają o ich nieuczciwości.

O podejrzeniu popełnienia plagiatu przez piątkę byłych studentów UP pod koniec ubiegłego roku śledczych zawiadomiła Najwyższa Izba Kontroli.

– Podczas sprawdzania przez nas tych prac program antyplagiatowy wskazał, że składają się one w dużej części z fragmentów cudzych dzieł – tłumaczy Dariusz Nowak z krakowskiego oddziału NIK.

Po kontroli i skierowaniu zawiadomienia do prokuratury władze UP powołały specjalne komisje, mające zbadać, czy absolwenci rzeczywiście dopuścili się plagiatu.

– Komisje stwierdziły, że nie doszło do nieprawidłowości i nie było podstaw do zawiadomienia w tej sprawie prokuratury – mówi Iwona Tomasik, rzeczniczka UP. Wskazuje, że pracownicy NIK nie przeanalizowali prac studentów, ale polegali wyłącznie na raporcie programu antyplagiatowego.

Tymczasem żaden taki system nie daje odpowiedzi na pytanie, czy student bezprawnie wykorzystał fragment innej pracy. – Raport z programu antyplagiatowego pokazuje wszystkie zapożyczenia. Także te, które są jak najbardziej poprawne i zgodne z regułami cytowania. Nawet więc duża liczba zapożyczeń nie wskazuje, że praca jest plagiatem. To może ocenić dopiero promotor pracy, dokładnie analizując jej treść – przyznaje dr Mariusz Kuziak, który zajmuje się systemem antyplagiatowym na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie.

Prokuratura po zbadaniu sprawy też nie dopatrzyła się w nim znamion czynu zabronionego i umorzyła sprawę. Jak tłumaczy Agata Chmie­larczyk-Skiba, szefowa Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza, podstawą umorzenia jest fakt, że kontrolerzy NIK zawiadomienie oparli wyłączanie na wskazaniach programu antyplagiatowego, a nie uwzględnili wyników rzeczywistej pracy włożonej przez każdego studenta w napisanie pracy magisterskiej.

– Każda praca była wielokrotnie konsultowana i omawiana z promotorem i miała charakter projektowo-badawczy, a studenci samodzielnie realizowali swoje autorskie projekty i przeprowadzali analizy, na podstawie których napisali prace – tłumaczy prokurator rejonowa.

Po złożonym przez NIK zażaleniu decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa potwierdził Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia. W swojej decyzji wskazał on, że nawet jeżeli w kwestionowanych pracach pojawiły się jakieś nieprawidłowości, to były wyłącznie wynikiem niedokładności czy niedbalstwa we właściwym przywoływaniu przez studentów źródeł naukowych.

Sąd uznał jednak, że na tej podstawie nie można nikogo pociągnąć do odpowiedzialności karnej.

ANTYPLAGIAT W SZKOLE I NA KAŻDEJ UCZELNI

System antyplagiatowy w gimnazjach i liceach. Jeszcze w tym roku szkolnym system antyplagiatowy ma działać w polskich szkołach. Wprowadzą go wspólnie firmy Librus, producent e-dzienników, oraz Plagiat.pl, twórca systemu, z którego korzysta większość uczelni w naszym kraju.

Początkowo system ma działać w ponad 3 tys. szkół w całej Polsce (w tym także w szkołach krakowskich). Będzie on porównywał zadania domowe uczniów z zasobami internetu oraz bazami prac, które mają wspólnie stworzyć szkoły.

– Walka z niepożądanym i wciąż rosnącym zjawiskiem plagiatowania prac powinna być działaniem wychowawczym szkoły – przekonuje Marcin Kępka, prezes firmy Librus, dodając, że już na etapie szkolnym trzeba budować u uczniów szacunek dla cudzej twórczości.

***

Wszystkie uczelnie będą sprawdzać prace dyplomowe. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego tworzy ogólnopolską bazę, w której znajdą się wszystkie prace licencjackie oraz magisterskie obronione na polskich uczelniach po 30 września 2009 r.

To ma ograniczyć występujący dość często proceder sprzedaży gotowych prac dyplomowych przez absolwentów. Co więcej, wszystkie uczelnie w kraju będą musiały obowiązkowo sprawdzać prace swoich studentów programem antyplagiatowym.

Do tej pory bywało z tym różnie. Przykładowo, Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie wszystkich studentów sprawdza od 2009 r., ale np. na UJ przez długi czas antyplagiatowe sito działało jedynie na Wydziale Filozoficznym.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski