Studenci przepłacają za mieszkania

Wrzesień to najbardziej gorący miesiąc na rynku nieruchomości. Wiąże się to z tym, że mieszkania wynajmują studenci.

- Szukam pokoju od trzech tygodni i do teraz nie udało mi się nic wynająć - mówi Katarzyna Jarek. Pochodzi z województwa podkarpackiego, od trzech lat studiuje na Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie i co roku ma podobne trudności podczas szukania nowego lokum po powrocie z wakacji.

40 procent drożej

Dla wielu studentów problemem są koszty wynajmu. Osoby, które teraz szukają mieszkań, opowiadają, że pod koniec wakacji ceny wzrastają nawet o 40 procent, bo wynajmujący wiedzą, że i tak znajdą chętnych.

- Do Krakowa zjeżdżają studenci z całej Polski. Jest ich tylu, że zawsze trafi się ktoś gotowy zapłacić za wynajem wyższą kwotę - mówi właścicielka mieszkania przy ul. Opolskiej.

Wczoraj przejrzeliśmy dwa najpopularniejsze portale internetowe z ofertami wynajmu i okazało się, że za jednoosobowy pokój o dobrym standardzie trzeba zapłacić miesięcznie minimum 800 zł, a w centrum miasta rekordowe ceny sięgają nawet ponad 1200 zł. Z kolei miejsce w dwuosobowym pokoju w trzypokojowym mieszkaniu na obrzeżach Ruczaju to wydatek w wysokości 600 zł.

- W Nowej Hucie można znaleźć jedynkę za 500 zł, ale lokalizacja zdecydowanie mnie odstrasza - mówi Aneta studiująca na UJ. Przyznaje, że wynajmowała kiedyś pokój w mieszkaniu na osiedlu Kolorowym i wieczorami bała się wychodzić na ulicę, bo kręciło się tam wielu pijanych mężczyzn, którzy zaczepiali przechodniów.

Studenci zwracają uwagę, że pokój w dobrym standardzie jeszcze w czerwcu można było wynająć za ok. 500 zł. Więcej tanich ogłoszeń jest też zawsze po Nowym Roku. Wiąże się to z tym, że mieszkania są często wynajmowane na cały rok i część z nich jest zwalniana od stycznia.

Problemem jest też to, że coraz częściej oferowane pokoje nie nadają się do mieszkania.

- Na Ruczaju ktoś chciał wynająć pokój bez dostępu do kuchni, ponieważ wejście do niej było z drugiego pokoju, a on był zamykany na klucz przez lokatora - mówi Kuba Pałubniak, student informatyki.

Zdarzają się też pokoje bez okien lub z osobistymi rzeczami właściciela, który traktuje mieszkanie jako swój prywatny składzik.

Castingi na lokatorów

Wynajmujący, widząc, jak duże jest zainteresowanie ofertami, stawiają coraz większe wymagania. Organizowanie castingu na nowego lokatora już nikogo nie dziwi.

- Właściciel pokazuje kilku osobom mieszkanie i później decyduje, komu je wynajmie - mówi 24-letnia Olga. Dziewczyna przyznaje, że podczas oglądania pokoju była wypytywana o to, jakiej muzyki słucha, czy ma chłopaka i czy dba o higienę osobistą. Kilka dni temu trafiliśmy na ofertę wynajmu pokoju o wielkości 10 mkw. za 1000 zł na Grzegórzkach, gdzie właściciel wymagał od zainteresowanych przesłania CV.

Młodym ciężko znaleźć mieszkanie w Krakowie, mimo że przybywa nowych budynków. - Problemy studentów z wynajęciem lokum mogą wynikać z tego, że powszechnie są oni uważani za osoby, które nie dbają o porządek i nie szanują mieszkań - wyjaśnia Piotr Krochmal, analityk rynku nieruchomości. - Dla nich najczęściej zostają oferty, których pracujące osoby nie są w stanie zaakceptować - dodaje.

Wynajęcie mieszkania w dobrej lokalizacji, odpowiednich warunkach i po przystępnej cenie wymaga więc od studentów dużego zaangażowania. Trzeba na bieżąco sprawdzać ogłoszenia, bo ciekawe oferty, które pojawiają się na stronach internetowych, znikają tego samego dnia.

- Niejeden raz zdarzyło mi się trafić na ogłoszenie, które „wisiało” na stronie tylko przez kilka godzin i już było nieaktualne - opowiada 22-letnia Katarzyna.

[email protected]