Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci z pomysłami na ratowanie zaniedbanych przestrzeni miejskich

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Projekt rewitalizacji pl. Niepodległości w Podgórzu
Projekt rewitalizacji pl. Niepodległości w Podgórzu Wizualizacja: Warsztaty „Nowe przestrzenie”
Inicjatywy. Schron antysmogowy w parku Krakowskim, bulwary nad Rudawą i kładka łącząca osiedla w Czyżynach - to tylko niektóre z pomysłów studentów krakowskich uczelni na ulepszenie Krakowa. Swoimi projektami od lat chcą zainteresować urzędników. Bezskutecznie.

Lista wstydu, czyli miejsc w Krakowie czekających na rewitalizację, wciąż jest zbyt długa. Zmiany w przestrzeni publicznej - jeśli już się w ogóle pojawiają - poprzedzone są latami dyskusji nad wybraniem odpowiedniej koncepcji. A gdy już to się uda, do gry włączają się prywatni inwestorzy. Nad odzyskaniem przestrzeni publicznej dla krakowian od lat pracują naukowcy i studenci krakowskich uczelni.

- O adaptacji hotelu Cracovia na oddział Muzeum Narodowego mówiliśmy już dawno temu - przypomina dr hab. Beata Gibała-Kapecka, dziekan Wydziału Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wraz z mężem dr. Tomaszem Kapeckim z Politechniki Krakowskiej od ośmiu lat organizuje warsztaty „Nowa Przestrzeń”. Cel? - Rozwiązanie problemów przestrzeni publicznej, nad czym pracują studenci w interdyscyplinarnych zespołach - wskazuje dr Kapecki.

Co roku schemat działania wygląda tak samo. Na początku młodzi ludzie z ASP, PK i Uniwersytetu Jagiellońskiego wybierają miejsce w Krakowie, które chcą urządzić na nowo. Następnie podczas kilkudniowych warsztatów pod okiem architektów i socjologów studenci dyskutują i opracowują projekty rewitalizacji danej lokalizacji. A to wszystko z myślą o mieszkańcach i społecznych więzach.

Młodzi planują zieleń

Było to szczególnie widoczne w pracach z ostatniej edycji warsztatów. Ich tematem przewodnim były etyczne przestrzenie publiczne.

- Czyli takie, które powinny zmuszać do interakcji i kontaktów społecznych - tłumaczy dr Kapecki. Owocem współpracy naukowców i studentów są koncepcje modernizacji ośmiu miejsc w całym Krakowie. Większość z nich aż kipi od zieleni. Przykładem jest schron antysmogowy, który pokryłby praktycznie cały park Krakowski. Studenci proponują obniżenie terenu parku poniżej poziomu ulicy. Ponadto - dzięki gęstym drzewom oraz systemowi filtracji - goście parku będą mogli cieszyć się relaksem bez obawy o smog i nadmierny hałas. Do tego nietypowego rozwiązania studentów zainspirowały schrony przeciwlotnicze, które znajdują się pod parkiem Krakowskim.

Po sąsiedzku inna grupa studentów postanowiła wykorzystać potencjał drzemiący w Alejach Trzech Wieszczów. Na odcinku od skrzyżowania z ulicą Karmelicką do przecięcia z Czarnowiejską proponują wprowadzenie ruchu samochodowego do tuneli, a nad nimi utworzenie stref zielonych ze ścieżkami i małą architekturą. Naturalne przedłużenie parku Krakowskiego ma się stać miejscem spotkań podczas spacerów i plenerowych imprez.

W podobnym duchu młodzi architekci i socjolodzy stworzyli propozycję dla mieszkańców Salwatora. Nad brzegami Rudawy, wzdłuż ul. Emaus i Na Błoniach postulują zbudowanie bulwarów w podobnym stylu jak te nad Wisłą. Ścieżki dla pieszych oraz trasy rowerowe sąsiadowałyby z pokrytymi roślinnością schodami i stopniami. Planiści nad Rudawą mogą popuścić wodze fantazji, bo brzegi rzeki są w ogóle niezagospodarowane.

Podobnie jak Staw Dąbski, który przez sąsiednią zabudowę handlową znacznie zmniejszył objętość. Tutaj studenci proponują stworzenie kładki pieszej praktycznie na całej długości tego użytku ekologicznego. Konstrukcja pomostu powstałaby ze stali szczotkowanej, a goście spacerowaliby po hartowanym szkle zbrojonym. Dzięki temu piesi bez przeszkód pod swoimi stopami mogliby obserwować życie w zarybionym stawie.

Lek na sąsiedzkie spory

Znacznie większy most między osiedlami młodzi planiści widzą w Czyżynach. W tym przypadku studenci wzięli na warsztat pozostałości po pasie startowym. - Niemal dwukilometrowy pas terenu o szerokości 50 metrów kusi deweloperów. Jeśli odpowiednio się go nie zagospodaruje, w końcu zniknie - tłumaczy nam Monika Dębowska, studentka z Wydziału Architektury PK. Spór o powstające osiedle Avia i znikającą przestrzeń publiczną wywołuje konflikt pomiędzy mieszkańcami starych i nowych bloków. w pogodzeniu obu tych grup ma pomóc projekt „Connecting Strip”. - Zgodnie z naszym pomysłem proponujemy wielką, poprzerywaną i elastyczną strukturę biegnącą przez całą długość pasa lotniczego - mówi nam Monika Dębowska. Wewnątrz nietypowego tunelu znajdzie się m.in. strefa zabawy oraz relaksu.

- Connecting strip ma być przestrzenią łączącą, a nie dzielącą mieszkańców. Po to przecież są projektanci, żeby zmieniać i kreować lepszą przestrzeń wokół nas - opisuje Aleksandra Strączek, studentka krakowskiej ASP.

Uczestnicy warsztatów specjalną ścieżkę zaproponowali również na terenie kamieniołomu Liban. - Uznałyśmy, że okolica ta, ze względu na swoją malowniczość oraz kontekst historyczny, powinna zostać przypomniana miastu - nie ukrywa Edyta Ptasznik, studentka Politechniki. Rewitalizacja terenu byłych cmentarzy żydowskich oraz obozu koncentracyjnego KL Płaszów od lat jest przedmiotem niegasnących sporów.

Teraz swoją cegiełkę do dyskusji postanowili dołożyć studenci. - Powstała koncepcja ścieżki biegnącej od centrum handlowego Bonarka przez ważne historycznie punkty tego rejonu aż do kamieniołomu Liban - opowiada Edyta Ptasznik. Ścieżka ma zarówno pełnić funkcję edukacyjną, jak i stanowić pomost pomiędzy różnymi częściami Podgórza.

Władze ich nie widzą

Połączyć historię z nowoczesnością ma również projekt „Bioforty”. W myśl koncepcji studentów umocnienia Twierdzy Kraków powinny zostać połączone w sieć żywych obiektów, których otoczenie zostałoby pokryte specjalnym materiałem wzorowanym na strukturze bakterii. A to wszystko przy jednoczesnym zachowaniu oryginalnych zabudowań fortecznych. W udoskonaleniu nowej funkcji militarnych umocnień z czasów Austro-Węgier mają uczestniczyć sami mieszkańcy.

- Naszym założeniem było stworzenie projektu utopijnego. Wybraliśmy forty ponieważ były one dawniej symbolem niedostępności i zamknięcia przed społeczeństwem - mówi nam Krystian Motyl, student ASP oraz współtwórca koncepcji "Bioforty". - Otwieramy je łącząc ze sobą "żywą tkanką" która jest elementem zmiennym. Posiada modyfikowalną strukturę, wielkość, ale i kolor. Jest życiem i je daje oraz usprawnia. Wprowadzone w nią filtry powietrza oraz systemy przetwarzające wodę deszczowa w pitną nadają miastu nowej jakości.

Wśród ośmiu studenckich koncepcji pojawił się również projekt skierowany do mieszkańców Podgórza. W centrum historycznej dzielnicy na renesans czeka plac Niepodległości. - Nie jest on dobrze zagospodarowany. Razi tutaj także brak estetyki placu. A przede wszystkim niepokoi nas to, że brakuje upamiętnienia wydarzeń, które miały na tu miejsce w październiku 1918 roku, kiedy to rozpoczęto rozbrajanie żołnierzy austriackich - wyjaśnia Karolina Kopeć, studentka Akademii Sztuk Pięknych.

Dlatego jej zespół warsztatowy zaprojektował nową wersję placu Niepodległości. - Zdecydowaliśmy o podzieleniu go na dwa poziomy. Parter pozostanie nadal wolnym szlakiem komunikacyjnym, zaś na piętrze pojawią się miejsca do odpoczynku oraz zieleń, która połączy plac z parkiem im. Wojciecha Bednarskiego - tłumaczy Karolina Kopeć. Na konstrukcję odświeżonego placu składały by się moduły m.in. przystosowane do zabawy dla dzieci oraz rekreacji.

Powstanie wszystkich ośmiu studenckich projektów zostało poprzedzone dokładną analizą, a koncepcje stworzono pod okiem naukowców z ASP, PK, UJ i od ostatniej edycji również z Uniwersytetu Ekonomicznego. - To nie są tylko dzieła dla samej sztuki - przekonuje dr hab. Beata Gibała-Kapecka. Nie tylko jej zdaniem miejscy planiści mogliby czerpać pełnymi garściami ze studenckich koncepcji.

Jednak do tej pory urzędnicy nie okazują zainteresowania tymi propozycjami. - Kilka lat temu udało nam się zorganizować wystawę z koncepcjami z warsztatów w Pawilonie Wyspiańskiego. Wybór miejsca nie był przypadkowy. Liczyliśmy, że urzędnicy magistratu po wyjściu z pracy zajrzą do nas po drodze. Na wernisażu wystawy pojawili się nawet rektorzy, ale nikt z urzędników - kwituje dr Tomasz Kapecki.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski