Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studencki satelita KRAKsat od blisko dwóch tygodni krąży w przestrzeni kosmicznej. Na razie nie ma z nim kontaktu

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Fot. KRAKsat
Od 3 lipca satelita zbudowany przez studentów z Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego orbituje wokół Ziemi. Krakowskim konstruktorom na razie nie udało się nawiązać z nim komunikacji.

KRAKsat to jeden z pierwszych w Polsce satelitów typu Cubesat i piąty zbudowany w Polsce, który trafił na orbitę okołoziemską. Stworzyli go studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ich konstrukcja wykorzystuje ciecz magnetyczną. Młodzi badacze chcą sprawdzić, jak zachowa się ona w kosmosie i czy ciekły magnes można zastosować jako koło zamachowe pozwalające zmniejszyć prędkość obrotową satelity.

Krakowski satelita 3 lipca został wystrzelony z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w przestrzeń kosmiczną na wysokość ok. 400 km. - Obecnie orbituje on dookoła ziemi. Znamy już dokładne parametry orbity, po której się porusza, jesteśmy więc stanie zlokalizować, gdzie dokładnie się znajduje. Niestety na razie nie udało nam się nawiązać z nim komunikacj – mówi Jan Życzkowski, koordynator projektu KRAKsat.

Jak informuje Jan Życzkowski, satelita stworzony przez studentów był zaprogramowany w taki sposób, by zaraz po wyrzuceniu w przestrzeń kosmiczną rozpocząć eksperyment związany ze sprawdzaniem zastosowania ciekłego magnesu. Komunikacja z nim jest jednak konieczna, by uzyskać dane z przebiegu testów.

Studenci przypuszczają, że kłopoty z nawiązaniem kontaktu mogą być efektem problemów z energią. KRAKsat gromadzi ją dzięki panelom słonecznym. Wiele uruchomionych, zbędnych funkcji może powodować, że satelita zbyt szybko się rozładowuje i nie jest w stanie nawiązać komunikacji. Dlatego konstruktorzy wysyłają do niego komendy, ograniczające liczbę uruchomionych procesów. Żacy biorą pod uwagę również, że awarii uległy specjalne anteny, które nie rozłożyły się automatycznie, starają się więc doprowadzić do ich uruchomienia z Ziemi.

- Im dłużej nie uda się nam połączyć, tym większe ryzyko, że nie dojdzie to tego wcale. Bywały jednak już satelity, z którymi nawiązywano kontakt po dwóch czy trzech miesiącach. Obecnie satelita przelatuje nad Polską w nocy, co noc podejmujemy więc kolejne próby nawiązania łączności – opowiada Życzkowski.

Studencki satelita będzie przebywał na orbicie ok. 6-14 miesięcy. Po takim czasie konstrukcje tego typu spadają i spalają się w atmosferze.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski