Studenckie harce

   Oficjalne przekazanie władzy nad Bochnią poprzedził studencki korowód historycznymi ulicami, a później były już niemal wyłącznie zabawy i konkursy. Dobór artystów estradowych (metal i hip hop) sprawił co prawda, że przyciągali oni głównie osoby, które o studiowaniu będą mogły myśleć dopiero za kilka lat. Być może jest to jednak świadoma działalność promocyjna uczelni, mająca zapewnić jej nabór nowych studentów także i w dalszej przyszłości. Tym bardziej, że rektor prof. Ryszard Szewczyk z satysfakcją poinformował ze sceny, że dzięki uchwale Rady Miejskiej szkoła podpisała kolejną umowę na dzierżawę budynku przy ul. Trudnej (była SP nr 4) na kolejne 10 lat.
   Nie było łatwo zostać najmilszą studentką. Kandydatki musiały znosić różne zabiegi "upiększające", a panowie stali się stojakami służącymi do oryginalnych sposobów wiązania krawata. Konkurs wiedzy o mieście i uczelni zawierał co prawda pytania o poziomie audio - tele, lecz prowadzący za prawidłowe uznawał błędne odpowiedzi, np. dwa razy wyjaśniano wszem i wobec, że zasługi króla Kazimierza Wielkiego dla Bochni polegają na nadaniu jej przez niego praw miejskich… Oddanie sprawiedliwości Bolesławowi Wstydliwemu nastąpiło dopiero po zakończeniu konkursu. Natomiast na wysokości zadania stanęli laureaci sympatycznych wyborów, a szczególnie najmilszy student, który ogłosił, że swą nagrodę (odtwarzacz DVD) przekaże do Domu Dziecka.
(PK)