Styczeń w ogrodzie to ochrona roślin przed mrozem i śniegiem oraz zwierzętami

Spacer po ogrodzie wykorzystajmy więc do sprawdzenia osłon na krzewach i bylinach. Do okrywania można wykorzystać słomę, gałązki świerkowe lub białą agrowłókninę. Czarna agrowłóknina się nie nadaje – przyciągnie i wchłonie promienie słoneczne, podnosząc temperaturę pod okryciem. Roślina może rozpocząć wegetację i wtedy trudno jej będzie przeżyć przyjście mrozów.

W styczniu możemy bielić drzewa owocowe. Wapienna osłonka ochroni je przed zamarzaniem wody w szczelinach kory. Jeśli ten zabieg wykonaliśmy wcześniej, teraz sprawdźmy tylko, czy nie trzeba go powtórzyć.

Ale nie tylko mróz zagraża drzewom i krzewom. W śnieżne zimy mogą one paść ofiarą wygłodniałych saren i zajęcy. Zwierzęta, ogryzając korę dookoła, uniemożliwią dalszy rozwój rośliny. Dlatego wokół pni należy zamontować osłonki – z włókniny, kartonu, plastikowych butelek lub specjalne, kupione w sklepie. Rozejrzyjmy się także za jajami szkodników, które skrywają się w załamaniach kory oraz na gałązkach drzew. Usuwamy je ręcznie i niszczymy. Do wykonywania tych zabiegów potrzebna jest jednak wiedza – nie wszystkie jaja należą do szkodników, z niektórych wyklują się owady pożyteczne. Nie należy więc bezmyślnie niszczyć wszystkiego, co wpadnie nam w ręce, a porównać najpierw z opisem lub zdjęciem w leksykonie ogrodniczym.

Jeśli zaobserwujemy, że liście i gałązki zimozielonych okazów liściastych i iglastych skręcają się i wyglądają, jakby wysychały, najpewniej tak właśnie jest. Przez liście i igły następuje utrata wody, a jeśli ziemia jest zamarznięta, korzenie nie mają szans jej zaczerpnąć. Jeśli temperatura się podniesie i ziemia rozmarznie, warto podlać różaneczniki, bukszpany, laurowiśnie, iglaki, ostrokrzewy.

Mokry śnieg na krzewach i gałęziach drzew może zamarzać, a na jego powierzchni wytworzy się cienka, lecz ciężka lodowa skorupa. Zanim gałązki złamią się pod jej ciężarem, lepiej nadmiar śniegu zawczasu strącić. Rano po mroźnej nocy na rabatach można zobaczyć zamarzające kałuże. Rozbijamy je, nim zdążą pokryć zagony lodową skorupą i zniszczą rośliny.