Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Styczeń wiosenny

ALG
Grudzień i styczeń, miesiące kojarzące się ze śniegiem i mrozem, tym razem zupełnie odbiegają od wieloletnich przyzwyczajeń. Śniegu nie było jak dotąd prawie wcale, niewielki mróz (raczej przymrozek) dał się we znaki raptem przez kilka dni. W południe pogoda panuje z reguły wiosenna. Na niektórych drzewach pojawiły się pąki, a w ogródkach można spotkać kwitnące stokrotki. Nic jednak dziwnego, że rośliny czują się "zdezorientowane". - Drzewa jesienią już przygotowały się do nadchodzącej zimy: zrzuciły liście, ich soki zgromadziły się w systemie korzeniowym, zmniejszyły zapotrzebowanie na wodę. Tymczasem na skutek wysokich temperatur po niektórych roślinach widać, że zaczynają się przygotowywać do wiosny. Sama widziałam nowe pąki na drzewach owocowych. To zaś, gdy zima w końcu nadejdzie, może mieć negatywne skutki - mówi kierująca proszowickim oddziałem Inspekcji Ochrony Roślin w Proszowicach Elżbieta Świergalska.

Ciepła zima może skutkować obniżeniem plonów drzew owocowych i zbóż ozimych

Z wyjątkowo ciepłej jak dotąd zimy cieszą się kierowcy. Zadowoleni są wszyscy, którym dzięki temu udaje się oszczędzić na ogrzewaniu domów i mieszkań. Powody do zmartwienia mają natomiast właściciele drzew owocowych i plantatorzy zbóż ozimych.

Brak śniegu powoduje z kolei, że swej naturalnej warstwy ochronnej nie mają oziminy. Gdy przyjdą mrozy, może się to dla nich skończyć wymarznięciem. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w roku ubiegłym.
To, że zima ze śniegiem i mrozem w końcu nadejdzie, nie ulega dla nikogo wątpliwości. Możliwe są jednak dwa scenariusze. Pierwszy, dla sadowników i plantatorów zbóż fatalny, polegałby na tym, że mrozy przyjdą nagle, z dnia na dzień. -____Wtedy pąki drzew owocowych przemarzną, co będzie skutkowało obniżką plonów. Oziminy, pozbawione śnieżnej pokrywy przemarzną również - mówi Elżbieta Świergalska. Ale jest wariant drugi, który przeważa w zapowiedziach meteorologów. Mówi on o stopniowym ochłodzeniu, oby poprzedzonym opadami śniegu. W takiej sytuacji roślinom udałoby się być może przetrwać bez większego szwanku.
Powszechnie sądzi się, że mroźna zima sprzyja wyginięciu znajdujących się w glebie szkodników roślin. Elżbieta Świergalska wyjaśnia jednak, że jest to broń obosieczna. Z jednej strony rzeczywiście mróz jest w stanie przetrzebić ich populację. Z drugiej jednak, gdy temperatury są wyższe, rozwijają się liczne pasożyty, które mogą zmniejszyć liczebność szkodników, a nie muszą mieć wpływu na rośliny. W ubiegłym roku, gdy również długo nie było śniegu, a silne mrozy przyszły dopiero w drugiej połowie stycznia, nie odnotowano inwazji żadnego ze szkodników. Stonki ziemniaczanej było nawet mniej niż w latach poprzednich. Pojawienie się z kolei stonki kukurydzianej z przebiegiem zimy nie miało nic wspólnego.
Póki co, ciepła zima stwarza dla roślin zagrożenie potencjalne. To, czy rzeczywiście będzie miała skutki negatywne i w jakiej skali, czy też przyroda poradzi sobie z anomaliami, pokażą najbliższe tygodnie. Na pocieszenie można tylko dodać, że ani uprawa zbóż, ani sadownictwo nie stanowią głównego źródła utrzymania dla rolników z rejonu Proszowic; oni zajmują się głównie warzywami, na wysiewanie których przyjdzie pora później.
Tekst i fot. (ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski