Sukcesy Gosi Rdest: ósme miejsce i ominięcie karambolu

Z austriackiego Spielbergu 22-latka wróciła zadowolona.

– _W pierwszym wyścigu, w sobotę, miałam bardzo fajne manewry wyprzedzania, awansowałam po kwalifikacjach o cztery pozycje, na ósme miejsce. Zrealizowałam więc swój cel, którym była „dziesiątka” _– opowiada mieszkająca w Krakowie Rdest, numer 1 wśród polskich kobiet-kierowców.

W Audi TT Cup tym razem wystąpiły cztery panie. „Gola” wyścig ukończyła jako druga w tym towarzystwie. Lepsza od niej okazała się jedna rywalka. – Rahel Frey to bardzo doświadczona zawodniczka. Starsza ode mnie o sześć lat, jest fabrycznym kierowcą Audi, ściga się znacznie mocniejszymi autami – mówi Polka. Dodaje od razu: – Zupełnie jednak nie przywiązuję wagi do tego, jak wypadam w rywalizacji dziewczyn. Nie interesowałam się nawet, ile ich będzie na __Red Bull Ringu.

Dla Rdest nowym doświadczeniem był wyścig niedzielny, który tak naprawdę trwał... kilkanaście sekund. Deszcz lał strasznie, dlatego przez cztery początkowe okrążenia kierowcy jechali po sznurku za samochodem bezpieczeństwa. A gdy rozpoczęło się ściganie – szybko doszło do karambolu z udziałem sześciu aut.

– Nigdy dotąd coś takiego nie stało się tuż przede mną. Byłam w zasadzie pierwszą osobą, która bezkolizyjne ominęła tego „dzwona”. Widząc stojącą wszeż żółtą „tetetkę” byłam w szoku, ale zareagowałam momentalnie: odbicie w prawo, troszkę jazdy po trawie, auto poszło delikatnym „slajdem”, no i udało się przejechać – opowiada z satysfakcją Gosia.

Wyścig nie został wznowiony. Rdest wyszła na tym kiepsko, bo sklasyfikowano ją na miejscu z „czasówki” – zaledwie 18.

Teraz przesiadka, w ostatni weekend sierpnia Polka wystartuje na torze Sachsenring w zawodach Volkswagen Golf Cup. Na półmetku tego cyklu jest w „generalce” siódma.