Sułkowice. Gmina liczy na pomoc w walce w wandalami

WIDEO: Krótki wywiad

Tylko w ciągu kilku ostatnich miesięcy w gminie doszło do dewastacji ławek w amfiteatrze przy zalewie, uszkodzenia wiaty przystankowej w Biertowicach, zniszczenia ławki w centrum miasta, kradzieży ławek z przystanku turystycznego (na Beskidzkim Szlaku Św. Jakuba) w Sułkowicach oraz zdewastowania elewacji budynku toalet miejskich przy placu targowym i budynku sportowym LKS Rudnik.

Mimo to w opinii policji miasto ani gmina nie są rejonami niebezpiecznymi, a na potwierdzenie tego funkcjonariusze przedstawiają statystyki, z których wynika, że na ponad 8000 interwencji podjętych w 2019 roku w całym powiecie, w gminie Sułkowice miało miejsce 418. Taka statystyka stawia Sułkowice na trzecim miejscu wśród gmin, za Myślenicami i Dobczycami.

Nawet zgłoszenia samych mieszkańców na interaktywnej Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa nie wskazują na to, aby wandale byli tu bardzo aktywni. Przez cały 2019 rok zgłoszono zaledwie kilka przypadków wandalizmu. Więcej i to zdecydowanie było zgłoszeń spożywania alkoholu w miejscach niedowolnych. Problem ten dotyczy m.in. ulicy Szkolnej i otoczenia zalewu rekreacyjnego, a jego „pochodną” może być właśnie niszczenie mienia.

Zdaniem policji w walce z wandalami mógłby pomóc monitoring.
- Podpisuję się pod tym dwiema rękami, bo bezkarność musi się skończyć, ale musimy się mierzyć z budżetem i możliwościami finansowymi gminy – odpowiedział burmistrz Artur Grabczyk.

W mijającym roku gmina zaadaptowała pomieszczenie na potrzeby posterunku policji, który już wkrótce, bo w lutym znów ma zacząć funkcjonować w tym mieście. Będzie czynny najprawdopodobniej od godz. 8 do 16, a obsługiwać go będzie pięcioro policjantów.