Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sułkowice. Na pielgrzymim szlaku... Powstał przystanek turystyczny i odnowiono obelisk

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Gmina Sułkowice
Ci, którym historia miasta nie jest obojętna postanowili lepiej zadbać o cmentarz choleryczny. Powstał też przystanek.

Dzięki wspólnemu działaniu Towarzystwa Przyjaciół Sułkowic „Kowadło”, Gminnej Biblioteki Publicznej w Sułkowicach i gminy, udało się przywrócić pamięć o ważnym dla historii miasta miejscu.

Jest nim cmentarz choleryczny, na którym w połowie XIX wieku pochowano ponad 700 ofiar epidemii tyfusu plamistego, duru brzusznego, a także głodu i wycieńczenia. Pochowani w jednym masowym grobie stanowili oni aż jedną czwartą ludności ówczesnych Sułkowic.

Co więcej, nieopodal tego miejsca, czego śladów dziś już nie ma a wiadomo o tym tylko z parafialnych kronik, w pierwszej połowie XIX wieku istniał inny cmentarz, gdzie pochowano ofiary wcześniejszej epidemii.

Pochowanych tu zmarłych upamiętnia kamienny obelisk, który właśnie został odnowiony i pod koniec lipca zostanie poświęcony.

Cmentarz jest położony na uboczu, z dala od głównej drogi biegnącej przez miasto, za to leży przy szlaku pielgrzymkowym, ważnym i znanym na całym świecie, bo przy Drodze św. Jakuba.

Ta jej część nazywana jest Beskidzką Drogą św. Jakuba i tak jak na innych europejskich szlakach prowadzących do Santiago de Compostela w Hiszpanii, gdzie pochowany jest św. Jakub, znajdziemy na nim charakterystyczne oznakowania tj. muszle św. Jakuba.

Właśnie dlatego członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Sułkowic „Kowadło” postanowili nie tylko odnowić obelisk, ale także urządzić obok cmentarza przystanek turystyczny. Pomógł w tym grant w wysokości ponad 25 tys. zł pozyskany za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania „Między Dalinem a Gościbią”. Ławki na których można odpocząć i tablica informacyjna, przysłużą się temu, żeby pamięć o tym miejscu przetrwała.

- To ważne, bo to miejsce raczej nieznane pokoleniu dzisiejszych 20, 30-latków, a przecież można śmiało założyć, że średnio z co trzeciej sułkowickiej rodziny ktoś tam spoczywa - mówi Urszula Woźnik-Batko, prezeska Stowarzyszenia „Kowadło”.

- Na szczęście droga na Lanckoronę, która biegnie w pobliżu, choć nie jest często uczęszczana przez kierowców samochodów, chętnie jest wybierana na wycieczki rowerowe. Liczymy na to, że rodziny z dziećmi będą tu zaglądać i lepiej poznają historię naszego miasta.

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski