Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sułkowice. Żar leje się z nieba, a nad zalewem pustki. Pozostało wspomnienie o kąpielisku

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Zalew rekreacyjny w Sułkowicach i jego  najbliższe otoczenie
Zalew rekreacyjny w Sułkowicach i jego najbliższe otoczenie Katarzyna Hołuj
Niedziela, upał nie do zniesienia, a w zalewie rekreacyjnym w Sułkowicach kąpią się jedynie kaczki. Nad wodą także żywego ducha. W taką pogodę jak teraz widok pustego zalewu w Sułkowicach jest przygnębiający bardziej niż kiedykolwiek. Samo słońce najwyraźniej nie wystarczy, żeby ludzie ciągnęli nad wodę. Szczególnie jeśli w tej wodzie nie można się kąpać.

Korzysta na tym np. gmina Wieliczka, gdzie powstało kilka atrakcyjnych kąpielisk, a nawet myślenickie Zarabie, gdzie kąpielisk (z wyjątkiem basenu letniego) nie ma, ale i tak co weekend można tam spotkać tłumy plażowiczów.

Kto pamięta rok 2012 i otwarcie zalewu rekreacyjnego w Sułkowicach, który kosztował 4,3 mln zł, na pewno pamięta również, że kiedyś działało tam kąpielisko. Byli ratownicy, a nawet wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych.

W 2016 roku z kąpieliska zrezygnowano uzasadniając to tym, że na zalewie zagnieździły się kaczki, przez co trudno jest (nawet używając chloru) utrzymać czystość wody.

Trzy lata później, w 2019 roku jedna z mieszkanek gminy mówiła nam:

Potencjał tego miejsca nie został wykorzystany. Zalew mógł przyciągnąć tłumy, ale coś poszło nie tak.

Nasi dzisiejsi rozmówcy wypowiadają się w podobnym tonie. - Pamiętam, jak trudno tu było o wolne miejsce na koc – mówi młody mężczyzna spacerujący w pobliżu zalewu. Przyznaje, że chętnie korzystałby z kąpieli, gdyby tylko woda była czysta.

Zalew zasilany w wodę przez potok Gościbia jest zbiornikiem przepływowym o małym przepływie, co skutkuje brakiem możliwości naturalnego oczyszczania wody – tłumaczy Dariusz Melerowicz, zastępca burmistrza Sułkowic.

Dodaje, też że zgodnie z regulaminem przyjętym przez Radę Miejską w kwietniu 2019 roku, na terenie zalewu obowiązuje całkowity zakaz kąpieli.

Gmina informuje też o jakości wody nieodpowiadającej wymaganym normom.

W Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Myślenicach słyszmy, że od dłuższego czasu nie badano próbek wody z zalewu właśnie dlatego, że nie działa tam kąpielisko, ale próbka ma zostać pobrana jeszcze w tym tygodniu.

Przy okazji dowiadujemy się tam, że próbki pobrane z Raby na wysokości obu jazów w Myślenicach potwierdziły, że woda tam jest zdatna do kąpieli. Choć trzeba dodać, formalnie nie funkcjonują tam kąpieliska i nie ma ratowników.

Trzeba przyznać, że otoczenie sułkowickiego zalewu zyskało w czasie pandemii nie tylko na wyglądzie, ale i na funkcjonalności. Z inicjatywy gminy i z pomocą gminnych środków (przede wszystkim pozyskanych z zewnątrz) oprócz nowych nasadzeń, powstała nowa alejka, mini skate park, utwardzono kostkę brukową dojście w pobliże zalewu, wreszcie w jego sąsiedztwie powstał plac zabaw i jeszcze lepiej wyposażona siłownia plenerowa.

Pomimo tego, kiedy odwiedziliśmy sułkowicki zalew w dwie upalne niedziele, raz zastaliśmy tam dwie wypoczywające nad wodą rodziny, za drugim razem…nie było nikogo (no, prawie nikogo, ale o tym za chwilę), mimo że był to środek dnia.

Biorąc pod uwagę, że w tym czasie myślenickie Zarabie pełno było plażowiczów, widać, że w takie miejsca przyjeżdża się dla wody, a nie huśtawek, ramp i innych urządzeń.

Pisząc, że nad zalewem nie zastaliśmy nikogo trzeba uzupełnić, że nikogo z wyjątkiem, niestety, crossowca. Niestety, bo przejazd głośnego crossa albo quada (takie dwa pojazdy wjechały na teren zalewu, kiedy byliśmy tam w czerwcu) niekoniecznie sprzyja relaksowi, jakiego szuka się nad wodą.

Władze gminy Sułkowice, w której niespełna rok temu odbyła się debata społeczna poświęcona problemowi quadów i crossów, przyznają, że problem ten nadal występuje właśnie w rejonie zalewu. Na nasze pytanie, czy gmina ma w planach ogrodzenie zalewu, zastępca burmistrza Sułkowic Dariusz Melerowicz odpowiada, że tak.

Zakaz poruszania się takimi pojazdami zawarto w regulaminie korzystania z zalewu, który radni przyjęli wiosną 2019 roku, ale przynajmniej na razie, póki ogrodzenie nie ma, jego egzekwowanie gmina pozostawia policji.

Crossy i quady to kolejny problem tego miejsca, nie ostatni. Innym jest pozostawianie śmieci przez gości, którzy chętnie tu zaglądają, ale bynajmniej nie po to, aby wypoczywać, ale aby pić alkohol, czego dowodzą butelki i puszki porzucone na ziemi, w wodzie i na brzegu. Z tym procederem z lepszym lub gorszym udaje się walczyć. Podobnie jak i z wandalami, którzy wielokroć dali się we znaki niszcząc np. ławki w amfiteatrze nad zalewem. Żeby ich odstraszyć zamontowano kamery.

FLESZ - Polska coraz bardziej rowerowa

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski