Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superbohater jak millenialsi, czyli Człowiek-Pająk wraca na ekrany

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Spider-Man znów jest nastolatkiem
Spider-Man znów jest nastolatkiem fot. archiwum
Film. Wchodzący w ten weekend na ekrany „Spider-Man: Homecoming” dla fanów serii o Człowieku-Pająku może być sporym zaskoczeniem. Bo tym razem nie efekty specjalne, ale humor i fabuła będą najbardziej atrakcyjną częścią show.

Filmowcy już szósty raz przenoszą na ekran komiksową historię Petera Parkera - młodego nowojorczyka, który po ugryzieniu przez radioaktywnego pająka zyskuje nadprzyrodzone moce.

Nastolatek chce być superbohaterem

Tym razem jednak twórcom chodzi nie tyle o owe niezwykłe umiejętności, ale o historię tego, który nimi dysponuje. Peter Parker jest znowu nastolatkiem. Gra go młody, 21-letni Brytyjczyk, Tom Holland, który przygotowując się do tej roli na kilka dni znowu stał się uczniem liceum, incognito pojawiając się na zajęciach w jednej ze szkół. „Lekcje” poskutkowały, bo na ekranie Holland jest typowym nastolatkiem, niepewnym siebie i nerwowo gadatliwym.

Ma też typowe dla nastolatka rozterki, związane nie tylko ze szkołą i pierwszą miłością, ale też z planowaniem przyszłości. Po epizodycznej przygodzie z Avengersami (kto widział „Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów”, ten wie o czym mowa) chciałby zostać jednym z nich. Tyle że jego mentor - Tony Stark (a w wersji „super” - Iron Man) nieco wątpiąc w jego umiejętności, radzi mu, żeby został „swojskim Spider-Manem”. Jednak, gdy na horyzoncie pojawia się Vulture - odwieczny wróg Człowieka-Pająka, Parker będzie miał okazję, by pokazać, na co go stać. Reżyser filmu, Jon Watts, tę historię ratowania świata i własnej skóry zgrabnie przeplata wątkami, zaczerpniętymi obficie z komedii dla współczesnych nastolatków.

Sukces kasowy i artystyczny

Na świecie „Spider-Man” w niecały tydzień od premiery zarobił blisko 270 mln dol. To przełom, bo poprzednie filmy realizowane przez Sony (seria „Niesamowity Spider-Man” w reżyserii Marca Webba) , delikatnie mówiąc nie były sukcesem. W przypadku „Spider-Man: Homecoming” Sony zdecydowało się na współpracę z Marvelem, użyczając praw do wizerunku superbohatera w zamian za udział w zyskach. Zyski okazały się całkiem niezłe, tak jak opinie recenzentów.

Zagraniczni krytycy, którzy film mogą oglądać od końca czerwca, określają go jako najlepszą opowieść o Człowieku-Pająku od 2004 roku, kiedy to Sam Raimi wyreżyserował „Spider-Mana 2”. Spora w tym pewne zasługa obsady, w której, oprócz Hollanda, znaleźli się m.in. Michael Keaton i Robert Downey Jr.

Najnowszy „Spider-Man” to kolejny, po „Iron- Man” i „Civil War”, dowód na to, że gatunek dojrzewa razem ze swoimi widzami. A superbohaterowie są tym bardziej „super”, im bardziej przypominają zwykłych ludzi.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski