Superliga piłkarek ręcznych. Leśniak i spółka liczą na pokonanie outsidera

Beniaminek z Dolnego Śląska przegrał wszystkie cztery spotkaniach w elicie. Zespół dowodzony przez duet trenerski: Tomasz Folga i Andrzej Dudkowski doznał trzech wysokich porażek. W pierwszej kolejce uległ w Szczecinie tamtejszej Pogoni Baltica aż 13:32. Potem przegrał u siebie z Energą AZS Koszalin 21:35 i KRAM Startem w Elblągu 18:33. Wyrównany bój stoczył tylko w ostatniej serii u siebie, z AZS Łączpolem AWFiS Gdańsk (23:25).

Na zwycięstwo ma nadzieję skrzydłowa sądeczanek Agnieszka Leśniak: - Liczymy na komplet punktów w tym meczu. Musimy wystrzegać się błędów, takich jak w ostatnim meczu (z KPR Jelenia Góra - przyp.). Nasze akcje muszą się zazębiać i być przygotowane od początku do końca. Jeśli tak się stanie, to będzie dobrze. Zapraszamy kibiców na mecz. Są naszym ósmym zawodnikiem.

Góralki mają za sobą cztery mecze w superlidze. Połowę z nich zremisowały. Poza tym odniosły zwycięstwo nad Piotrcovią Piotrków Trybunalski 31:30 i doznały porażki, na inaugurację sezonu, z mistrzem Polski Selgrosem Lublin 23:28.

- Prezentujemy się coraz lepiej, ale cały czas zgrywamy zespół. W przerwie letniej dokonaliśmy wielu ruchów kadrowych, co nie mogło nie mieć wpływu na styl gry drużyny - zauważa trenerka Lucyna Zygmunt.

Głównym motorem napędowym sądeckiego superligowca jest nowy nabytek klubu - Rumunka Gabriella Szabo. 29-letnia rozgrywająca w bieżących rozgrywkach po czterech spotkaniach ma na koncie 33 bramki (średnia 8,25 trafienia na mecz) i o pięć goli wyprzedza Martę Gęgę z Selgrosu.

Mecz został przełożny z godz. 18 na 20 z uwagi na planowane wcześniej spotkanie I ligi piłkarskiej Sandecja - Chojniczanka. To ostatnie z powodu epidemii grypy wśród sądeckich zawodników zostało przełożone na najbliższy wtorek (godz. 17).